
Fot: Facebook.com
Anatolij Kulgejko, szef rejonowego związku łowieckiego z miejscowości Ripki (w Obwodzie Czernihowskim) wysadził się w powietrze przy pomocy granatu ręcznego, zabierając na tamten świat kilku rosyjskich okupantów.
10 marca rosyjscy żołnierze wtargnęli do jego domu i zażądali listy członków miejscowego koła łowieckiego.
Prawdopodobnie planowali odwet za to, że zostali zaatakowani przez “partyzantów”.
W odpowiedzi Anatolij wyciągnął zawleczkę z granatu i posłał kacapów do piekła. Sam też zginął. – jak bohater. Został pochowany w Ripkach.
Tę historię walki Ukraińców o niepodległość opisał na Facebooku politolog Jurij Romanenko.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!