Białoruski dyktator oświadczył we wtorek na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa RB, że Białoruś nie wyśle swoich wojsk na Ukrainę, jednocześnie powtarza rosyjską narrację.
Tymczasem w mediach niezależnych pojawiły się informacje, że wojska białoruskie weszły na Ukrainę – zauważono je jakoby 1 marca rano w Obwodzie Czernihowskim. Taką informację potwierdził rzecznik Dowództwa Północ ukraińskiej Obrony Terytorialnej.
„Armia białoruska nie brała i nie bierze udziału w działaniach wojennych. Możemy to udowodnić każdemu” – powiedział 1 marca Łukaszenka.
„Co więcej, rosyjskie kierownictwo nigdy nie zadało nam tego pytania – o nasz udział w konflikcie zbrojnym” – powiedział dyktator. – Nie będziemy uczestniczyć w tej operacji specjalnej na Ukrainie. Nie ma takiej potrzeby”, kłamał.
Łukaszenka jednym głosem z Kremle obwinia Zachód o rozpętanie wojny na Ukrainie. Jego zdaniem Zachód zintensyfikował militaryzację regionu, „wciągnął w tę historię stronę ukraińską nieosiągalnymi obietnicami przystąpienia do Unii Europejskiej i NATO”.
Celem było „sprowokowanie nas, przede wszystkim Rosji”, powiedział.
Łukaszenka poinformował też, że na Białorusi przygotowano obronę przeciwrakietową.
Jak się wyraził, „pokrwamy granicę państwową od Brześcia do Mozyrza, aby zapobiec przedostawaniu się radykałów i broni do kraju” – powiedział.
„Minister obrony poinformował mnie, że jeszcze pięć batalionów jest gotowych do osłony zachodniej granicy. Nie możemy zrobić inaczej. Nieustannie czekamy na prowokacje ze strony zachodnich partnerów – czy to w polityce, czy to w gospodarce, czy w sferze wojskowej”- oznajmił.
Łukaszenka powiedział przy okazji, że o szczegółach „specjalną operacją Rosji w Donbasie” dowiedział się o piątej rano 24 lutego.
„Przed podjęciem takiej decyzji nasz wywiad i Rosjanie znaleźli na terytorium Ukrainy w bezpośrednim sąsiedztwie granicy białoruskiej kilka dywizji przeciwlotniczych i rakietowych, które zdecydowały się uderzyć na wojska rosyjskie na terenach znajdujących się na terytorium Białorusi.
Równolegle z ogłoszeniem decyzji o przeprowadzeniu operacji Rosja przypuściła uderzenie wyprzedzające na tę ciężką broń i pozycje, aby zapobiec jej stratom i wpływowi na Białoruś. Gdyby tego nie zrobili, te pociski poleciałyby do Homla i Mozyrza – bredził dziś Łukaszenka.
oprac. ba za nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!