Stały przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow powiedział, że Rosja ma prawo do „kontrataku”, jeśli uzna to za konieczne, aby chronić obywateli rosyjskich mieszkających na wschodzie Ukrainy. Gazeta „The Guardian”, która o tym poinformowała, zwraca uwagę na to, że to oświadczenie jest kolejnym dowodem na to, że Rosja mogłaby wykorzystać operację „fałszywej flagi” jako pretekst do inwazji na Ukrainę na pełną skalę.
„Nie dokonamy inwazji na Ukrainę, jeśli nie zostaniemy sprowokowani. Jeśli Ukraińcy zaatakują Rosję, nie powinno was dziwić, jeśli odpowiemy. Albo jeśli otwarcie zaczną gdziekolwiek zabijać rosyjskich obywateli – w Donbasie czy gdziekolwiek indziej” – powiedział Czyżow.
Gazeta przypomina, że jednym z kluczowych scenariuszy rozpatrywanych przez zachodnie służby wywiadowcze było przeprowadzenie przez Rosję operacji „fałszywej flagi” w celu stworzenia pretekstu do inwazji.
Czyżow po raz kolejny odrzucił też jako „kłamstwo” twierdzenia, że wojska rosyjskie od lat operują w Donbasie, ale ostrzegł, że nagła eskalacja konfliktu lub ukraińska „prowokacja” może sprowokować działania Rosji.
Ostrzegł też, że każdy incydent przeciwko „separatystom” w Donbasie zostanie uznany przez rosyjskie władze, jako prowokację ze strony Ukrainy.
Czyżow odrzucił też zachodnie obawy przed nieuchronnym konfliktem, twierdząc, że liczebność rosyjskich żołnierzy na granicy z Ukrainą jest równa tylko z zakrojonymi na szeroką skalę ćwiczeniami wojskowymi „Zapad-21”, które odbyły się we wrześniu 2021 roku.
Czyżow powiedział również, że uważa, iż rozmowy dyplomatyczne z ostatnich tygodni mogą nadal zakończyć się rozwiązaniem satysfakcjonującym wszystkie strony.
Opr. TB, https://www.theguardian.com/
fot. https://www.facebook.com/MinistryofDefence.UA
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!