Ukraiński wywiad wojskowy (Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy) twierdzi, że w ostatnich tygodniach Rosja kontynuuje rozbudowę zdolności bojowych swojego zgrupowania operacyjnego na tymczasowo okupowanych terytoriach w obwodach donieckim i ługańskim .
Według ukraińskiego wywiadu od początku stycznia wspierani przez Rosję „separatyści” otrzymali ponad 7 tys. ton paliwa, czołgów i artylerii samobieżnej, innej broni i amunicji, w tym do systemów artyleryjskich i moździerzy.
Ponadto, według raportu, w Rosji trwa „aktywna rekrutacja najemników”, którzy po intensywnym szkoleniu są wysyłani do obwodów donieckiego i ługańskiego.
Doniesienia pojawiają się w związku z rozmieszczeniem dużej grupy wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą.
Stany Zjednoczone i sojusznicy uważają, że Rosja może wkrótce rozpocząć zakrojoną na szeroką skalę inwazję na Ukrainę.
Czołowi urzędnicy amerykańscy, w tym sekretarz stanu zapewniają, że nawet przekroczenie granicy Ukrainy przez jednego rosyjskiego żołnierza zostanie uznane za inwazję i sprowokuje reakcję Zachodu (nie jest jasne, czy to oświadczenie dotyczy anektowanego Krymu, gdzie znajdują się wojska rosyjskie).
Stany Zjednoczone zwracają uwagę, że Rosja może, jak dotychczas, stosować taktykę „hybrydową”, bez otwartego udziału wojska.
oprac. ba za zn.ua
1 komentarz
Karol
21 stycznia 2022 o 16:47Posługiwanie się najemnikami lub obcymi cywilami wpisuje się w wojnę hybrydową, którą prowadzi Rosja z sąsiadami i nie tylko. Jej macki sięgają Bliskiego Wschodu, Afryki, a Grupa Wagnera, z którą Putin jest na zdjęciu, robi zamieszanie