Aleksander Łukaszenka niedawno przeszedł zapalenie płuc. Dziś (20 stycznia) na spotkaniu z szefem rosyjskiego regionu Tuwy przyznaje, że znów zaraził się koronawirusem, Tym razem wariantem Omikron.
„Zauważyliśmy, że ten omikron to zupełnie inny wirus. Może, przynajmniej ja tak podejrzewam, wróciliśmy do zwykłej grypy. Mówię to jako osoba, która zachorowała po raz drugi, teraz na tego omikrona” – powiedział Łukaszenka.
Dodał też: „On nie daje zapalenia płuc. Ja na przykład przechodziłem go. I zauważyłem dopiero na końcu, kiedy zrobiono tam jakiś test”.
Wcześniej Łukaszenka twierdził, że zmaga sie z zapaleniem płuc.
Przyznał to 11 stycznia w Pałacu Niepodległości, gdzie zgromadziło się kilka tysięcy osób, a Łukaszenka osobiście wręczał zwycięzcom dyplomy i bukiety. Tylko kilka osób na sali miało maski. Dyktator wystąpił oczywiście bez maseczki.
„Czas pokazał, że nasze młode, suwerenne państwo jest w stanie w razie potrzeby znaleźć skuteczne odpowiedzi na każde wyzwanie. Dowód na to, jak radzimy sobie z bliznowatym zapaleniem płuc. Widać to na moim dzisiejszym przykładzie” – powiedział chrypiąc.
Wcześniej Łukaszenka wielokrotnie zaprzeczał istnieniu oraz powadze problemu jakim jest COVID-19. Ministerstwo Zdrowia, jak wynika z szeregu śledztw i materiałów dziennikarskich, kilkakrotnie zaniżało liczbę zachorowań.
oprac. ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!