Prezydent kraju Kasym-Żomart Tokajew oskarżył o wywołanie zamieszek w kraju „bandy terrorystyczne” przygotowane „za granicą”, a wydarzenia ostatnich dni nazwał „aktem agresji” mającym na celu podważenie podstaw państwa. Wykorzystał tę ocenę sytuacji jako pretekst do zwrócenia się o pomoc wojskową do OUBZ („rosyjskie NATO”).
Tokajew oświadczył w piątek w przemówieniu do narodu, że dał organom ochrony prawa i armii rozkaz „likwidowani terrorystów” bez ostrzeżenia tak, aby zabić, ponieważ nadal niszczą oni mienie i używają broni. Oskarżył przy tym „tak zwane niezależne media” i „zagranicznych działaczy” o przyczynienie się do tragedii w jego kraju.
MSW zastosowało termin „likwidacja” w stosunku do osób cywilnych zabitych podczas wydarzeń 5 i 6 stycznia w mieście. Stwierdzono, że „dziesiątki bez ostrzeżenia osób zginęły podczas „próby szturmu na budynki administracyjne”.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Kazachstanu publikuje dane tylko o funkcjonariuszach rannych bądź zabitych w ostatnich wydarzeniach. Tak więc, według najnowszych danych ministerstwa, życie straciło 18 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, w tym 13 w Ałmaty. Ponad 700 osób zostało rannych.
oprac. ba za azattyq
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!