Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że rosyjska agresja na Ukrainę, na pełną skalę. przyniesie miliony ofiar. Stwierdził to podczas konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w Brukseli.
„Rzeczywiście, Ukraina przez wiele lat widzi się w sojuszu bezpieczeństwa. Najbardziej aktywny etap tego pragnienia i najwyższy odsetek osób popierających członkostwo Ukrainy w NATO pojawił się właśnie po rozpoczęciu wojny i zajęciu Półwyspu Krymskiego przez Rosję” – powiedział.
Według niego, przed rozpoczęciem zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej i jej polityki okupacyjnej społeczeństwo ukraińskie podzieliło się na dwa obozy.
Połowa Ukraińców uważała, że sojusz z NATO jest dla Ukrainy bardzo ważny, a połowa uznawała, że Ukraina potrzebne są dobre stosunki z sąsiadami, a nie członkostwo w NATO.
„…Że jesteśmy [z Rosją – red.] dobrymi sąsiadami i nie może być żadnej eskalacji, żadnej okupacji, a na pewno nie może być wojny… Ale po 2014 roku, uważam, że Rosja wepchnęła Ukrainę do NATO. Uważam, że dzisiaj to ona toruje trudną drogę Ukrainie do NATO” – wyjaśnił.
Zełenski podkreślił, że Ukraina demonstruje to, że jej armia stoi na dostatecznie wysokim poziomie i jest pewna swojej wartości.
„Ale jednocześnie wszyscy rozumiemy, że wielkość naszej armii, pomimo jej poziomu, jest kilkakrotnie mniejsza niż wielkość armii rosyjskiej – jednej z najpotężniejszych armii. Dlatego doskonale rozumiemy, że jeśli wybuchnie wojna na pełną skalę, to straty trzeba liczyć w tysiącach, setkach tysięcy, milionach ofiar. Dlatego nie chcemy tego, jak każdy cywilizowany kraj” – wyjaśnił.
Zełenski zauważył, że prawdopodobna eskalacja, o której wszyscy mówią i którą Federacja Rosyjska próbuje zastraszyć Ukrainę i Unię Europejską, wygląda dość prowokująco i niebezpiecznie.
„Co NATO jest nam winne? NATO nic nie jest Ukrainie winne. Jeśli nasza armia nie wytrzyma, to NATO zobowiązane jest do obrony wszystki swoich państw, bo NATO chroni właśnie państwa członkowskie, a Ukraina jest dzisiaj tylko przyczółkiem, który nie jest członkiem NATO” – powiedział.
Podkreślił też, że nie wszyscy europejscy przywódcy są jednakowo świadomi konsekwencji i liczby ofiar śmiertelnych w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
„Większość krajów UE i Partnerstwa Wschodniego dokładnie popiera stanowisko Ukrainy. Wszyscy rozumieją, że cena będzie bardzo wysoka, ale nikt nie rozumie liczby straconych istnień ludzkich. Nikt tego nie chce. Ukraina zdecydowanie tego nie chce…” – podkreślił.
Zaznaczył jednocześnie, że nie jest pewien, czy wszyscy przywódcy Europy rozumieją to w ten sam sposób, ponieważ nie wszyscy w ogóle rozumieją to, co dzieje się na granicach Ukrainy.
Wyjaśnił, że właśnie dlatego podczas wizyt przywódców państw europejskich na Ukrainie zaprasza ich do Donbasu, aby na własne oczy mogli zobaczyć, co się tam dzieje.
„Najważniejsze, że Federacja Rosyjska zrozumiała tę cenę… bo również ona będzie ponosiła straty w ludziach. Ale wierzymy w dyplomatyczny format negocjacji” – podkreślił.
Przypomnijmy, dzisiaj w Brukseli Zełenski uczestniczył w szczycie Partnerstwa Wschodniego. Podczas obrad omówiono sytuację na granicy ukraińskiej i prawdopodobną eskalację sytuacji ze strony Rosji.
Zełenski skomentował je następująco:
„Rozważane jest pięć sposobów reakcji na prawdopodobną eskalację. Powiedzieliśmy, że nasze państwo nie ma pięciu reakcji, będziemy mieli tylko jedną reakcję – pokazaliśmy to już w 2014 roku, kiedy broniliśmy naszego terytorium z bronią w ręku. Podkreślam raz jeszcze, że jesteśmy za pokojowym uregulowaniem tego procesu, pokojowym uregulowaniem wojny na wschodzie naszego państwa” – podkreślił.
Zaznaczył, że Ukraina opowiada się za tym, aby negocjacje były prowadzone w kilku formułach i potwierdza gotowość do szczytu w formule normandzkiej.
Według niego, dziś było to również omawiane z przywódcami Francji i Niemiec.
„W zasadzie mamy wspólne stanowisko i rozważamy możliwość tego bardzo ważnego spotkania” – powiedział.
Po raz kolejny podkreślił, że Ukraina jest gotowa na każdy format negocjacji z Rosją w celu rozwiązania wojny w Donbasie.
„Mówimy o tym otwarcie i to nie pierwszy raz. Ale potrzebne jest to samo pragnienie zaprzestania wojny ze strony Federacji Rosyjskiej… Spotkanie w formule normandzkiej nie powinno być szczytem dla samego szczytu” – zaznaczył.
Dodał, że przywódcy państw formuły normandzkiej powinni przekazać Rosji znaczenie otwarcia punktów kontrolnych na linii rozgraniczenia, zawieszenia broni, rozminowania terenów na linii rozgraniczenia i wzajemnej wymiany jeńców i zatrzymanych.
„A rezultatem tego powinno być spotkanie w formule normandzkiej, jeśli Rosja jest naprawdę zainteresowana rozwiązaniem tej kwestii” – podsumował.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://www.president.gov.ua/
2 komentarzy
żałosny upadek europy
16 grudnia 2021 o 19:18Niektórzy tzw. przywódcy w Europie myślą tylko o tym, aby dostać ciepłą posadkę w Gazpromie. Degrengolada umysłowa i moralna „elyt” europejskich
Kocur
17 grudnia 2021 o 11:54Negocjacje są możliwe, ale tylko na warunkach kremla, w innym wypadku żaden kompromis nie zostanie osiągnięty. putin to nie jest cywilizowany człowiek.