16 grudnia Aleksander Łukaszenka zwołał pilne spotkanie z rządem, którego tematem jest przygotowywana przez Mińsk odpowiedź na sankcje Zachodu, poinformował kanał w Telegramie „Pul pierwogo”.
Na spotkanie zaproszeni zostali przedstawiciele rządu, regionalnych komitetów wykonawczych, szefowie przedsiębiorstw objętych sankcjami, funkcjonariusze służb bezpieczeństwa, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Banku Narodowego.
Przypomnijmy, że Rada Ministrów RB podjęła już decyzję o ograniczeniu importu wielu rodzajów żywności z krajów, które nałożyły sankcje na białoruski reżim. Wejdą one w życie 1 stycznia 2022 roku.
Łukaszenka przyznał, że sankcje Zachodu mają negatywny wpływ na białoruską gospodarkę i wezwał urzędników do zjednoczenia się w walce o „prawo do bycia panem na Białorusi i wspierania rodzimych producentów”.
Domagał się, aby sankcje nie wpływały na krajowe wydarzenia polityczne.
Podczas spotkania Łukaszenka oświadczył, że nie uważa kontrsankcji za drobną zemstę. Według niego trzeba zastosować środki zaradcze dla dobra wspólnego.
„Nasze środki zaradcze nie mają na celu jakiejś drobnej zemsty. Zadanie polega na wykorzystaniu istniejących warunków dla naszego dobra” – powiedział Łukaszenka, donosi jego służba prasowa.
Podkreślił, że ludzie nie powinni cierpieć z powodu sankcji.
„Tutaj kwestię należy rozpatrywać z co najmniej dwóch pozycji – nasycenia rynku niezbędnymi dobrami i niedopuszczalności podwyżek cen. Kategorycznie ostrzegam wszystkich obecnych o konieczności spełnienia obu warunków” – zażądał.
Łukaszenka dodał, że już ożywili się oszuści, którzy w warunkach nadciągającego deficytu i zaburzonych łańcuchów dostaw będą próbowali się wzbogacić, pojawiają się szare strefy.
„Teraz nie ma mniej oszustów, którzy chcą zarabiać super-zyski, a sam Komitet Kontroli Państwowej nie jest w stanie sobie z tym poradzić” – powiedział. Przyznał, powołując się na doświadczenia Rosji, że na półkach nadal będą pojawiać się produkty objęte sankcjami, ale po wyższej cenie.
Białoruski dyktator przyznał, że po to od dziesięcioleci inwestuje w nierentowne rolnictwo, żeby w sytuacji takiej jak obecna, kraj poradził z problemami;
„Od dziesięcioleci celowo inwestujemy ogromne środki w rozwój kompleksu rolno-przemysłowego i produkcję dóbr konsumpcyjnych. Ludzie nas nie rozumieją, jeśli wchodząc do sklepu widzą światowe ceny produktów krajowych” – podkreślił Łukaszenka.
Przypomnijmy, że białoruskimi kontrsankcjami zostały objęte mięso i produkty mięsne, nabiał, sery, słodycze itp.
prac. ba na podst. reform.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!