Aleksander Łukaszenka na dzisiejszym spotkaniu z rządem ogłosił, jakie „żądania” stawia mu Zachód. Według białoruskiego dyktatora zachodni przywódcy oczekują, aby Białoruś stała się demokratycznym, obiecującym i rozwiniętym państwem. Tak się jednak nie stanie, ponieważ – jak deklaruje Łukaszenka – nigdy nie zdradzi Rosji.
Dyktator powiedział, że jego urzędnicy mają kontakty z przedstawicielami Zachodu, a ci stawiają mu ultimatum;
„Żądają, aby Białoruś stała się jak Ukraina. Cytuję: „Demokratyczne, perspektywiczne, rozwinięte państwo, takie jak Ukraina”. Na co dwa dni temu wyraźnie odpowiedzieliśmy im: nigdy nie zostaniemy Ukrainą. Ponieważ jesteśmy Białorusinami, mamy własną wizję naszych perspektyw” – powiedział Łukaszenka. Dodał, że nikt z obecnych na spotkaniu nie chce, aby Białoruś poszła taką drogą. Jego zdaniem to wszystko co robi Zachód, jest częścią globalnej konfrontacji z Rosją, a on (Łukaszenka) obrywa, ponieważ stoi na pierwszej linii frontu.
„W ubiegłym roku (gdy trwały protesty) chcieli stworzyć u nas sanitarny kordon przed Rosją do Smoleńska, ale im się nie udało. Od dawna trwa wojna hybrydowa nie tylko przeciwko nam, ale głównie przeciwko Rosji, a my jesteśmy na pierwszej linii i dlatego obrywamy jako pierwsi. Wykorzystują przeciwko nam różne metody, uchodźców, by poprzez nas nacisnąć na Rosję. Ale my nie możemy zmienić naszego kursu i zdradzić Rosjan. Wraz z prezydentem Rosji widzimy, oceniamy i odpowiednio działamy”– dodał Łukaszenka.
oprac. ba za reform.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!