Ukraiński wywiad uważa, że Rosja może zaatakować Ukrainę zimą. Może to nastąpić zarówno z kierunku południowo-wschodniego, jak i z terytorium Białorusi, informuje rosyjska sekcja Polskiego Radia, powołując się na portal militarytimes.com.
Szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kirył Budanow zauważył w wywiadzie dla American Military Times, że dane ukraińskie pokrywają się z tymi, które zostały niedawno udostępnione przez wywiad amerykański.
Według Budanowa Rosja przygotowuje się do militarnej agresji na Ukrainę. Jego zdaniem atak może nastąpić pod koniec stycznia lub na początku lutego.
Budanow sądzi, że Kreml użyje do inwazji na Ukrainę sił powietrznych, desantowych, artylerii i piechoty.
Oprócz granicy wschodniej mogą zostać zaatakowane także miasta portowe Odessa i Mariupol.
Szef wywiadu przewiduje, że atak może nastąpić z okupowanego Krymu. Rosyjskie wojska mogą również dokonać inwazji przez północną granicę z Białorusi.
Według ukraińskiego wywiadu Rosjanie zgromadzili w pobliżu granicy z Ukrainą już 92 tys. żołnierzy.
Z kolei minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow oświadczył w rozmowie z ukraińską sekcją rozgłośni Voice of America, że Kijów oczekuje realnego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych w obliczu poważnego zagrożenia agresją ze strony Federacji Rosyjskiej.
Minister pytany o to, ze strony których krajów Ukraina odczuwa największe wsparcie, odpowiedział, że tylko Polska i kraje bałtyckie dobrze rozumieją wszystkie zagrożenia;
– Kraje bałtyckie i Polska. To są nasi najbliżsi przyjaciele. W swoim czasie kraje te również były okupowane przez Związek Sowiecki – powiedział Reznikow.
ba za IAR/militarytimes.com/
7 komentarzy
Wielkopolanin
21 listopada 2021 o 19:48Na miejscu Ukraińców na śpiącego bym nie liczył.Ciekawe czy Brytyjczycy tylko blefują jak w 39 r.
Polak
21 listopada 2021 o 22:28Polska z nato lub bez powinno zaatakowac Bialorus!
Xxxxx
21 listopada 2021 o 22:55Te ksacapy ciągle maja problem ! Mało im tej kur ziemi maloooo
vis
22 listopada 2021 o 07:58Putin powiezie Rosję ! dla czego ? bo tym razem wszyscy są przygotowani !
Wieslaw
22 listopada 2021 o 08:56obawiam sie ze przygotowania na ukrainie nie sa zakonczone.
Ukraina posada zbyt malo srodkow przeciwlotniczych i rakietowych.
Czy nasza kopula juz dziala?
Sytemow przeciwrakietowych ,brakuje wszystkim.
qumaty
22 listopada 2021 o 11:30Różnica potencjałów sprawia, że wg mnie Ukraina nie będzie w stanie sama się obronić przed Rosją. Tak jak i my. Z pomocą sojuszników też zresztą nie, ale cena zwycięstwa Rosji byłaby wyższa. Więcej zgliszcz, więcej ofiar – rezultat ten sam – przegrana. I tu mamy klucz. Skoro nie da się z agresorem wygrać, bądzmy gotowi choć na klęskę. U nas nawiasem mówiąc tej myśli zabrakło w ’39r. Konspiracja zaczynała wszystko od zera. Ni broni, ni struktur..
Podbijmy zatem cenę podboju. Ukraińcy powinni już dziś postawić nie tylko na twardą obronę (umówmy się, że poza morzem ofiar i rozwaleniem totalnym infrastruktury, wiele to i tak nie da), a już dziś szykować się na podbicie ceny okupacji. Małą Czeczenię Rosja pacyfikowała lata. Jak to zrobić z krajem wielkości Francji? Robić więc zawczasu schowki z bronią, minować co się da, przygotowywac siatki podziemne, kanaly laczności szykować. Wprawę sąsiedzi mają, w konspiracji, jak i my byli zawsze sprawni.
Te podboje, jeśli do nich dojdzie, to będzie dla Rosji katastrofa i wizerunkowa i gospodarcza, bo założenie że każdy rosyjskojęzyczny jest rosjaninem jest dziś z gruntu błędne. Będzie opór i to opór tężejący. Wszędzie, samej Rosji nie wyłączając, bo po takiej akcji nastąpi totalna blokada gospodarcza, a nie jakieś tam połowiczne sankcje jak dziś. Rosja zaś jest biedna już dziś, więc jej okupacja dobrobytu nikomu z podbitych nie przyniesie. Okupacja da raczej bezwględną eksploatację, jaką znamy z krajów obozu socjalistycznego z czasów ZSRR. Rok po podboju, 90% zubożałego społeczeństwa będzie partyzantami.Nie da się pilnować 30 mln wrogo nastawionych ludzi.. totalna inwigilacja, pacyfikowanie każdego odruchu buntu, masowe egzekucje itd.. można opór stłamsić, ale on nie zniknie. Znamy z historii że prędzej czy później na podbitych terenach wybuchnie krwawa rewolucja.
Obawiam się jakoś podskórnie, że Putin czasu za wiele chyba już nie ma. Książek historycznych ostatnio się naczytał, to chce przejść do historii jako nowy Piotr Wielki, Aleksander Newski, czy Stalin od biedy, taki zbawca i co „zreintegrował” (eufemizm zastępujący słowo „podbił”) pradawne „ruskie ziemie” (czytaj ZSRR odtworzył choć częściowe). Obawiam się też, że na nic wezwania Zachodu i chłodna kalkulacja koszt-efekt. To działa na normalnych. Putin nie działa zaś racjonalnie. W przeciwieństwie do chińczyków, zbudował armię, a zapomniał o gospodarce. Dom bez fundamentów taki, willa na klepisku. Kraj z PKB Holandii bierze się za podbój świata. No żarty.. Emocje historyczne biorą jednak górę. Nie darmo mówią, że Rosja to nie kraj, to stan umysłu. Nie ma tam tradycji długofalowych strategii obliczonych na dziesięciolecia. Jest okazja to zabieramy. Czy to ma sens – pomyśli się potem.
Wszyscy patrzą ostatnio na klowna Łukaszenkę, a to tylko trefniś, support co ma rozgrzać publikę przed wielką gwiazdą. Tam z tyłu stoi skromnie nowy szaleniec gotów podpalić świat
Arek
22 listopada 2021 o 12:29Tak, zaatakują i co dalej? Będą okupować biedny 40 mln kraj o powierzchni 2x większej od Polski? Skąd wezmą na to środki? I co im to da w zamian?