Prezydent USA Joe Biden poczas szczytu klimatycznego ONZ w Glasgow (COP26) skrytykował prezydenta Rosji Władimira Putina i przewodniczącego Chin Xi Jinpinga za to, że nie przyjechali
Putin wysłał wystąpienie wideo. Rosję reprezentowała 270-osobowa delegacja z pełnomocnikiem Putina do spraw klimatu Rusłanem Edelgrijewem i wicepremierem Aleksiejew Owierczukiem.
– Jak można tak robić i twierdzić, że ma się jakiekolwiek przywództwo? – mówił Biden pod adresem przywódców Rosji i Chin.
– Tundra płonie, dosłownie, tundra płonie. Ma poważne, poważne problemy klimatyczne – grzmiał Biden porównując przywódców do matki, która w sytuacji zagrożenia powinna być gotowa zrobić wszystko, co się da.
Kreml odpowiedział Bidenowi, że Rosja podejmuje „ogromne systemowe wysiłki” dla redukcji gazeów cieplarnianych i osiągnięcia nieutralności klimatycznej w 2060 roku.
COP26: Rosja nie podpisała porozumienia o ograniczeniu emisji metanu
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. Whitehouse.gov, Adam Schultz
1 komentarz
Jarosław
20 maja 2023 o 13:49Słowo „przepraszam’ czy słowa „proszę o wybaczenie” – to słowa ludzi, którzy bardzo żałują i godni są wybaczenia po naszym wybaczeniu stają się niewinni. Wówczas nam jest wybaczone, że potrafiliśmy wybaczyć. Ilu oprawców, zdrajców wypowie te słowa. Czy ich potomkowie potrafią powiedzieć „przepraszam za ojca, przepraszam za matkę”.
Pamiętam z opowiadań tylko jednego, który musiał doświadczyć by przeprosić i poprosić o wybaczenie. A był to człowiek, który wysyłał mojego ojca do więzień ubeckich kilkukrotnie. Po którymś razie ojciec bardzo zachorował.
Zwolniono go, trafił do szpitala w którym oddział dla dorosłych graniczył z oddziałem dziecięcym z którego dobiegał płacz dziecka, którym się mój tata zainteresował. Po krótkim czasie tata nawiązał znajomość z tym chłopczykiem.
Siostra oddziałowa pozwoliła by tata się nim zaopiekował. Chłopczyk się bardzo przyzwyczaił i zapomniał o rodzicach. Odwiedzała go jego mama, dziękując tacie za opiekę. Przyszedł czas wypisu chłopczyka. Dziecko powiedziało do mojego ojca: „Poznam pana z moim tatą. Przyjedzie po mnie po wypisie. Chłopczyk wraz ze swoim tatą podszedł do mojego ojca żeby się pożegnać. Mój tata stanął oko w oko ze swoim oprawcą, który wówczas potrafił powiedzieć: „przepraszam, wybacz mi”. Od tamtej pory mój ojciec od ubeckich więzień był uwolniony.
Syn oprawcy dorastał. Ojciec oprawca powiedział do swojego syna: „Jesteś już pełnoletni, załatwię ci pracę w urzędzie, to będzie ci w życiu łatwiej”. Syn na to odpowiedział: „Tato, a czy łatwiej ci jest z tym co robisz? Bo ja się za ciebie wstydzę, ale nie chcę żebyś ty się wstydził za mnie”. Między nimi powstała straszna awantura, syn na stałe opuścił dom. Po odejściu syna ojciec się załamał, gdyż był jego jedynym synem. Po jakimś czasie spotkałem tego ojca na pogrzebie mojego taty. Podszedł do mnie, podał mi rękę i smutno powiedział: „Bądź taki jak twój ojciec, a nie będziesz żałował”. Póki jeszcze możemy prośmy o wybaczenie i wybaczajmy.
Jarosław Bobiński