Grupa 19 turystów i alpinistów, przebywająca na wysokości 5400 metrów, pod wierzchołkiem Elbrusu, najwyższego szczytu Kaukazu, wezwała wczoraj pomoc z powodu pogorszenia warunków pogodowych. Zginęło 5 osób, ale 14 udało się uratować.
Grupa wyruszyła na szczyt rano. Składała się z 16 osób. Towarzyszyło jej 4 przewodników. Jedna z kobiet w czasie wspinaczki poczuła się źle, więc jeden z przewodników rozpoczął sprowadzanie jej na dół, a pozostała grupa poszła dalej.
Jak relacjonuje jeden z przewodników i organizator wyprawy Denis Alimow, po pół godzinie nagle pogorszyła się pogoda, zaczął wiać wicher i zaczęła się burza śnieżna. Ostro spadło ciśnienie, i prawdopodobnie spadało już wcześniej, i dlatego kobieta poczuła się źle. Nawet po utracie wysokości jej stan nie zaczął się poprawiać, kobieta straciła przytomność i zmarłą na rękach przewodnika około południa.
Przewodnik czekał na powrót grupy ze szczytu do 15.00, a gdy grupa nie zeszła, połączył się z obozem i sam zaczął schodzić. Po zejściu do obozu, zadzwonił po ratowników.
Jednym z ocaleńców był muzyk z Jekaterynburga Dmitrij Parachin. Powiedział w rozmowie z tamtejszym portalem E1.ru, że po pogorszeniu pogody turyści zgubili się. Według jego relacji, zsunęli się wtedy około 100 metrów po zamarzniętym lodzie. Jeden z członków ekipy złamał nogę. Wysłano sygnał SOS. Po dwóch godzinach zaczęli znosić rannego. Ratownicy przybyli dopiero około 23.00
Organizator wyprawy Denis Alimow zrelacjonował w rozmowie z państwową agencją TASS, że przewodnicy zdecydowali się rodzielić grupę na trzy części – na tych, którzy mają siły i idą szybciej, i tych, którzy wolniej i jeszcze wolniej. Podczas schodzenia zmarły kolejne osoby. Twierdzi, że gdyby nie rozdzielono grupy, mogłoby umrzeć jeszcze więcej ludzi.
Jeden z przewodników prawie oślepł, wszyscy uczestnicy grupy mieli silne odmrożenia i inne obrażenia ciała.
Akcja ratownicza realizowana była na wysokości około 5000 metrów, brało w niej udział 69 osób i 16 sztuk specjalistycznego sprzętu. Temperatura w strefie poszukiwań wynosiła minus 20 stopni Celsjusza, a prędkość wiatru dochodziła do 70 metrów na sekundę.
W sprawie śmierci wspinaczy na Elbrusie Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął śledztwo karne w sprawie dostarczenia usług nie spełniających wymogów bezpieczeństwa.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!