Coraz więcej martwych delfinów wyrzucają wody Morza Czarnego na brzeg w rejonie Soczi. Ekolodzy alarmują, że źródłem śmiercionośnych zanieczyszczeń są inwestycje na igrzyska olimpijskie.
Wzdłuż rosyjskiego wybrzeża Morza Czarnego woda zaczęła wyrzucać martwe zwierzęta kilka tygodni temu. Podobne przypadki odnotowano na ukraińskiej części wybrzeża.
Ekolodzy alarmują, że to najpoważniejsze masowe wymieranie delfinów w tym rejonie. Ostrzegają przed niepohamowaną rozbudową, która może wyrządzić nieodwracalne szkody w unikalnym ekosystemie okolic Soczi.
Według ich szacunków odnotowano już 300 takich przypadków, a lokalne władze nie podjęły żadnych poważnych kroków, żeby wyjaśnić sytuację i twierdzą, że wyrzucane na brzeg ciała zwierząt za bardzo uległy rozkładowi, żeby można było je zbadać laboratoryjnie.
Działacze na rzecz ochrony środowiska twierdzą, że skażenie jest największe na terenach olimpijskich placów budowy. Podejrzewają, że władze wiedzą, co jest przyczyną śmierci delfinów. Zwracają uwagę, że na skażenie szczególnie narażona jest dzielnica Lazarewski. Największe zagrożenie powoduje według nich rzeka przepływająca przez tę dzielnicę. W pobliżu znajduje się olimpijskie wysypisko. Nie ma tam systemu odprowadzania odpadów. Rzeką odpady płyną na plaże, które wcześniej należały do najpiękniejszych w regionie. Ekolodzy podkreślają, że wymieranie delfinów powinno podziałać jak alarm i skłonić władze, aby jak najszybciej zaczęły ostrzegać turystów przed ryzykiem kąpieli w Morzu Czarnym.
– Jeśli tak reagują stworzenia przystosowane do życia w morzu, to jakie będą konsekwencje dla ludzi? – pytają. – Co roku wiele osób odczuwa skutki zatrucia po kąpieli w morzu, ale zawsze jest to przypisywane zatruciom pokarmowym. To paskudne kłamstwo naszych władz, które boją się przyznać, ze Morze Czarne zostało po prostu zatrute – mówią ekolodzy.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!