Litwa wyraziła zgodę na otwarcie oficjalnego przedstawicielstwa Tajwanu. Nie można mówić o ambasadzie, gdyż Tajwan pozostaje w znacznej mierze nieuznawany na arenie międzynarodowej — zgodnie z wyznawaną w ONZ doktryną „jednych Chin” – pisze publicysta „Kuriera Wileńskiego” Rajmund Klonowski.
Te uznawane, totalitarne Chiny zaś naciskają na Litwę, zarówno politycznie, jak i ekonomicznie. I może to być sytuacja dość skomplikowana, gdyż Chiny na Litwie mają nie tylko ambasadę, ale i silne lobby. Taką siecią przedstawicielstw są bowiem markety, handlujące w znacznej mierze chińską produkcją przemysłową. Co gorsza — mamy teraz ten problem zupełnie na własne życzenie.
(…)
Cały komentarz tutaj.
KurierWilenski.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!