Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow podczas wystąpienia na uniwersytecie im. Immanuela Kanta z Kalinigradzie powiedział, że Rosja jest zainteresowana w tym, by wznowić mały ruch graniczny między Polską a obwodem kaliningradzkim oraz między Litwą a obwodem kalinigradzkim.
Ławrow dodał, że obecnie taki format obowiązuje między Norwegią a obwodem murmańskim. Przekonywał, że wprowadzenie takiego formatu między obwodem kalinigradzkim a północnymi polskimi województwami sami Polacy przedstawiali jako sukces. – A potem w ramach zachodnich sankcji, w sposób tak zwany jednostronny zerwali obowiązywanie tego porozumienia – dodał sugerując, że to Zachód kazał Polsce zrezygnować z małego ruchu granicznego z Rosją.
– Rozmawialiśmy dziś z gubernatorem, uważam że nasi polscy koledzy powinni jeszcze raz popatrzeć na swoją decyzję, bylibyśmy zainteresowani w tym, by wznowili działanie tego porozumienia – powiedział również Siergiej Ławrow. – A jednocześnie byłoby odpowiednie, by wasi litewscy sąsiedzi także zgodzili się na ta takie porozumienie, wszyscy by na tym wygrali, wszyscy którzy żyją w tym naszym ważnym regionie Europy.
Oprac. MaH, newkaliningrad.ru
fot. Wikimedia Commons, CC
6 komentarzy
Borys
17 sierpnia 2021 o 18:33Nie ma sprawy. Niech tylko Rosja przestanie wpie…ć się do Donbasu i odda Krym Ukrainie.
dobra rada
18 sierpnia 2021 o 07:32Oddajcie Kaliningrad Litwie i większość problemów tego regionu sama się rozwiąże.
Imię me...
19 sierpnia 2021 o 00:36A dlaczego nie Polsce?
dobra rada
21 sierpnia 2021 o 12:17Litwie należą się reparacje od Rosji za lata okupacji w ramach CCCP, a Polska ma dość swoich problemów i bez Kaliningradu.
Po drugie, ziemie zawsze należały do Bałtów, więc „sprawiedliwość dziejowa”.
Po trzecie, Niemen, rzeka „rdzennie” litewska powinna należeć w całości do Litwy.
Po czwarte, nikt w Polsce nie chce mieć mniejszości rosyjskiej, a Litwini potrafią sobie radzić z mniejszościami…
Po piąte, bo Litwie należy się prezent za 400 lat Unii Polsko-Litewskiej. Poza tym w interesie Polski leży wzmocnienie państw bałtyckich.
Po szóste, żeby nikt nie pyszczył, że jesteśmy pazerni na cudzą ziemię.
Po siódme, bo mamy już przekop przez Mierzeję Wiślaną i Cieśnina Pilawska nie jest nam do niczego potrzebna.
Po ósme, Kaliningrad nie jest Polsce do niczego potrzebny.
I jeszcze tysiąc innych argumentów, ale nie chce mi się tu pisać…
Logiczne?
Kamil
23 sierpnia 2021 o 16:04Do 12:17
Ani trochę logiczne. Pomijam fakt, że do przejęcia Obwody przez kogokolwiek daleka droga.
Polska może i nie była częścią składową ZSRR, ale u nas też siedzieli i narzucili swoje reguły. Odszkodowania za straty terytorialne za sprawą ruskich, prawie 50-letnią okupację i wywiezione na wschód rodziny i majątki jak najbardziej nam się należą.
Po drugie, w polityce nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość dziejowa. Jeśli Litwini chcą mieć w swoich granicach tereny „rdzennie” ich, jak twierdzą, to niech się sami o to starają – z całym szacunkiem dla Litwinów.
Polska większa i zasobniejsza łatwiej poradzi sobie z problemami wynikającymi z przejęcia Kaliningradu.
W interesie Polski leży wzmocnienie samej Polski w pierwszym rzędzie. Państwa bałtyckie są niepodległe, prowadzą swoją politykę i niech same starają się o załatwianie swoich spraw. Możemy je wspierać, ale nie kosztem swoich żywotnych interesów.
Jeśli Litwie należy się prezent z okazji 400-lecia Unii to Polsce tak samo, w końcu siedzieliśmy w tym razem.
Do punktu szóstego – niech sobie pyszczy. W ostatecznym rozrachunku liczy się siła, uzupełniana tzw. soft-power. Ruscy są pazerni, narody pyszczą i niewiele więcej z tego wynika, poza tym, że to ruscy mają ziemię.
Do siódmego – porty z Obwodu Kaliningradzkiego jak najbardziej nam się przydadzą, z Cieśniną Pilawską włącznie. Twierdzenie, że jednym się nie przydadzą, ale innym już tak, jest zabawne. To albo te porty i tereny są użyteczne, albo nie. Itd. Itp.
tagore
18 sierpnia 2021 o 08:30Ciekawe jaki ma w tym interes?Czyżby gospodarka enklawy źle się czuła?