Szef Państwowej Straży Granicznej Łotwy Guntisem Puyats twierdzi, że wielu z zatrzymanych na granicy z Białorusią nielegalnych imigrantów deklarowało, że chciało zawrócić do swojego kraju, ale białoruskie służby wypychały ich siłą na stronę łotewską, grożąc bronią.
Łotwa, podobnie jak Litwa i Polska, doświadczyła w ostatnich miesiącach dużego napływu nielegalnych migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Próbują oni dostać się z Białorusi do krajów bałtyckich i Polski.
Do północy w niedzielę łotewscy strażnicy graniczni zawrócili na granicę z Białorusią łącznie 395 intruzów. Największą liczbę migrantów zatrzymano w ubiegły czwartek – 101 osób.
Migranci, z którymi rozmawiali łotewscy pogranicznicy deklarowali, że byli gotowi wrócić do domu do Iraku, ale „Białorusian siłą przepchnęli ich przez granicę”.
Łotewskie siły bezpieczeństwa sfilmowały białoruskich strażników granicznych ścigających grupę uchodźców i uniemożliwiających im powrót na Białoruś.
Film pojawił się na oficjalnej stronie Ministerstwa Obrony Łotwy i jest datowany na 13 sierpnia.
Widzimy najpierw, jak straż graniczna prowadzi niewielką grupę migrantów wzdłuż torów kolejowych w kierunku Łotwy. Warto zauważyć, że grupa siedzi na torach w pobliżu znaku „Kolej Białoruska”. Następnie widzimy kolejną grupę siedzącą w punkcie kontrolnym, a funkcjonariusze wyposażeni w broń i tarcze stoją po stronie granicy białoruskiej, nie wpuszczają uchodźców z powrotem na Białoruś. Jednak żaden kadr filmu nie pokazuje migrantów przekraczających granicę łotewską.
Łotwa podobnie jak Litwa została zmuszona do ogłoszenia stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią. Będzie on obowiązywał na terenach graniczących z Białorusią od 11 sierpnia do 10 listopada. Na pomoc straży granicznej zostają wysłane wojsko i policja. Rząd Łotwy przeznaczył też 1,7 mln euro na budowę ogrodzenia na granicy z Białorusią.
oprac. ba za euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!