Rosja oszacowała „szkody” wynikające z zaprzestania dostaw wody i elektryczności przez Ukrainę na Krym na prawie 1,5 biliona rubli (551 miliardów hrywien), czyli ponad 171 mld euro. Zgodnie z Konwencją Genewską odpowiedzialność za zapewnienie Krymowi warunków potrzebnych do gospodarczo-społecznego funkcjonowania spoczywa na państwie okupacyjnym, ale w Rosji legalne zakończenie dostaw nazywa się „blokadą półwyspu”. Powiedział o tym „wicemarszałek krymskiego parlamentu” Jefim Fiks.
„Wstępna kwota szkód [z powodu braku wody, energii, żywności i transportu” – red.] wynosi 1,47 biliona rubli. Jak tylko potwierdzimy tę kwotę wszystkimi niezbędnymi dokumentami, roszczenie zostanie skierowane do sądu” – powiedział.
Rosja planuje odzyskać od Ukrainy tzw. „straty”. Przygotowuje się do skierowania do sądu sfabrykowanych spraw przeciwko 12 obywatelom Ukrainy, którzy są rzekomo „organizatorami lub usprawiedliwiają blokadę Krymu”.
„Organy śledcze pracują nad pociągnięciem organizatorów blokady do odpowiedzialności karnej. Nasza grupa robocza finalizuje już przygotowanie wszystkich niezbędnych dokumentów do wniesienia roszczenia do wymiaru sprawiedliwości o uznanie i naprawienie szkód wyrządzonych półwyspie przez blokadę dostaw wodę dostaw” – powiedział.
Opr. TB, https://ria.ru/
fot. Wikipedia
3 komentarzy
dede
18 lipca 2021 o 22:01To oznacza delikatnie mówiąc stan paniki – skoro sama ro$$ia (okupant – według prawa międzynarodowego) wylicza ile musi zapłacić odszkodowania dla okupowanych terytoriów Ukrainy …
aktualności
27 kwietnia 2022 o 11:17No ale teraz sytuacja się zmieniła, Rosjanie wysadzili tamę na kanale i Krym ma obecnie wody po kokardę.
qumaty
19 lipca 2021 o 05:57Rosja to stan umyslu nie kraj. Podpierniczyć sąsiadowi auto i oburzać się, że nie chce płacić za jego tankowanie. No zbrodnia.