Wygląda na to, że nałożone po raz pierwszy przez UE sankcje sektorowe wobec Białorusi, mimo ich przerażającego dla Mińska wydźwięku, są na razie dość łagodne.
24 czerwca UE zatwierdziła sektorowe sankcje gospodarcze wobec władz Białorusi. Zaczynają one obowiązywać od dzisiaj. Restrykcjom podlegają rafinacja ropy naftowej, eksport nawozów potasowych, bankowość, biznes tytoniowy i technologie wykorzystywane do inwigilacji obywateli. Decyzja ta została spowodowana poważnymi naruszeniami praw człowieka i przymusowym lądowaniem samolotu Ryanair w Mińsku 23 maja 2021 roku – czytamy w uzasadnieniu.
Decyzję Unii Europejskiej o nałożeniu sankcji gospodarczych na Białoruś z zadowoleniem przyjął Waszyngton;
„Razem z naszymi partnerami domagamy się odpowiedzialności za nieustanne łamanie praw człowieka i incydent z Ryanair 23 maja” – napisał na Twitterze sekretarz stanu USA Anthony Blinken..
Tymczasem eksperci zwracają uwagę, że dokumenty dotyczące sankcji sektorowych wobec reżimu białoruskiego zawierają szereg istotnych szczegółów, wskazanych w aneksie. Jednym słowem restrykcje nie objęły kluczowych towarów, które stanowią lwią część białoruskiego eksportu.
Rosyjski „Kommiersant” zauważa, że w przypadku produktów naftowych zakaz dotknął jedynie dostaw bitumów, gazów naftowych i parafiny, natomiast kluczowe produkty – benzyna i olej napędowy – nie zostały objęte sankcjami.
Podobnie wygląda sytuacja z eksportem nawozów potasowych. Sankcje nałożone na tę gałąź miały spowodować wielki wstrząs dla białoruskie gospodarki. Ale okazuje się, że zakazany jest eksport nawozów potasowych zawierających mniej niż 40% potażu lub więcej niż 62%.
Tymczasem główny towar eksportowy – potas o zawartości 40-60% K2O – nie został objęty sankcjami, co oznacza, że ograniczenia są minimalne. Ale w sankcjach jest też taka klauzula – „wszystkie inne” nawozy z potasem. Nie jest do końca jasne, co to oznacza.
Jeśli chodzi o unijne instrumenty finansowe, to obecnie tylko Belarusbank, Belagroprombank i Belinvestbank nie mogą z nich korzystać.
Co dotyczy wyrobów tytoniowych, nie można importować na Białoruś z UE filtrów, bibuły tytoniowej, środków aromatyzujących i maszyn do produkcji papierosów.
Kommiersant zwraca jednak uwagę, że zaostrzenie sankcji UE może spowodować poważne problemy dla Białorusi w zakresie logistyki eksportu, gdyż wówczas jedyną opcją staną się bałtyckie porty Rosji. O możliwości przekierowania białoruskich wolumenów z Litwy do Rosji mówi się już od dawna, ale do tej pory takie negocjacje były raczej dźwignią nacisku na Kłajpedę w celu obniżenia kosztów przeładunku.
oprac. ba za kommersant.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!