Najpopularniejsi więźniowie Aleksandra Łukaszenki – Roman Protasiewicz i Sofia Sapieha, aresztowani 23 maja w Mińsku po uprowadzeniu samolotu linii Ryanair byli widziani w Mińsku. Niezależne media poinformowały, że para spacerowała nad Świsłoczą.
Protasiewicz i Sapieha zostali rozpoznani przez przypadkowego przechodnia w Parku Gorkiego w centrum Mińska, który przesłał informację blogerowi Antonowi Motolko.
Dziennikarz sugeruje, że spacer tej pary to zwykła ustawka. Wskazuje na to obecność kamer telewizyjnych, które „przypadkiem” się tam znalazły oraz tajniacy, krążący wokół młodych ludzi.
„Terroryści nagrywają nową porcję z zakładnikami: Roman Protasiewicz i Sofia Sapieha byli dziś dostrzeżeni w pobliżu Świsłoczy” napisał Motolko pod zdjęciem.
Cytuje też informację przesłaną przez czytelnika;
„Dzisiaj około 17:00 w Parku Gorkiego widziałem siwowłosego dziennikarza z dużą kamerą w niebieskim pokrowcu, który przeprowadzał wywiad z Protasiewiczem (na pewno to on) i Sapiehą (przypuszczalnie) na bulwarze Świsłoczy. W oddali spokojnie krążyli tajniacy”.
Przypomnijmy, kilka dni po aresztowaniu, były redaktor kanału Telegram NEXTA Roman Protasiewicz udzielił wywiadu reżimowej telewizji, podczas którego opowiadał o szczegółach działalności białoruskiej opozycji na uchodźstwie, chwalił Aleksandra Łukaszenkę i przyznał się do działalności wywrotowej. Stwierdził, że niezależne media to projekt sponsorowany przez zagraniczne służby w celu osłabienia Białorusi. W ubiegłym tygodniu zaś pojawił się na konferencji prasowej zorganizowanej przez MSZ Białorusi. Zapewniał, że przyszedł z własnej woli, ma się dobrze, a do wcześniejszego wystąpienia w mediach nie został zmuszony biciem, ani innymi środkami perswazji.
Rodzina i znajomi Romana Protasiewicza są przekonani, że 26-letni opozycjonista został zmuszony do składania zeznań.
oprac. ba za novychas.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!