Źródło w Administracji Prezydenta USA Joe Bidena poinformowało, że gospodarz Białego Domu nie przyjmie prezydenta Ukrainy przed spotkaniem z Władimirem Putinem.
Jak podaje lenta.ru, powołując się na portal Axios, Waszyngton naprawdę rozważał możliwość zaproszenia prezydenta Ukrainy przed zbliżającym się szczytem rosyjsko – amerykańskim, zaplanowanym na 16 czerwca w Genewie.
Jednak później, zauważa portal, administracja Białego Domu porzuciła ten pomysł z powodu decyzji Zełenskiego o zmianie kierownictwa państwowego koncernu energetycznego „Naftohaz”.
Waszyngton postrzega tę decyzję jako zejście Ukrainy ze ścieżki walki z korupcją.
W rozmowie z Axios, prezydent Ukrainy oświadczył , że jest gotowy na spotkanie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem przed szczytem rosyjsko-amerykańskim.
Według Zełenskiego konsultacje powinny się odbyć twarzą w twarz, ponieważ wielu spraw nie da się omówić przez telefon.
Przypomnijmy, Biden i Putin spotkają się 16 czerwca w Genewie.
Zełenski chce omówić z Bidenem kwestię Nord Stream 2 przed jego spotkaniem z Putinem
oprc. ba za nn.by
2 komentarzy
Golgotan
7 czerwca 2021 o 16:56Jak na razie Biden dla Europy środkowo-wschodniej nie jest lepszy od Trumpa. Czyżby kolejny pretendent do Nagrody Nobla Na Zachęte jak Obama?
qumaty
7 czerwca 2021 o 20:01Biden jest prezydentem USA przypominam. I dba o interes USA. Owszem walczy o demokracje i bla bla ale nie poświęci w tym celu amerykańskiej racji stanu. Globalnie świat zaś widząc, głównym i jedynym wyzwaniem dla USA są dziś Chiny. Śmiertelnym wyzwaniem. Potrzebują w celu ich powstrzymania Europy (stąd post-Trumpowski zwrot euroatlantycki) oraz przynajmniej neutralności Rosji. Realpolitik zwyczajnie. A to kosztuje ustępstwa w drobnych kwestiach na peryferiach stref wpływu, którymi my też jesteśmy. Brzmi to brutalnie, ale było do przewidzenia. Stąd nagłe odpuszczenie tematu NS2. Stąd niemcy nagle poza werbalnym wsparciem niewiele dla Ukrainy zrobią. Nie wiemy na jakie jeszcze ustępstwa zgodził się Biden. Chiny to też główne zagrożenie Rosji (i to do nich był ten tekst Putina o wybijaniu zębów tym, co chcą coś Rosji odgryźć), więc na zdrowy rozum nie powinni stawiać zaporowych warunków. Znów geopolitycznie patrząc przynajmniej neutralność z Zachodem jest w ich interesie, ale na razie wolą samobójczy sojusz z Chinami. Podejrzewam, że rosjanie chcą na wyłączność całego obszaru postsowieckiego (waham się co do pribałtyki), a w snach całego dawnego bloku wschodniego – choć te drugie jest już nierealne. Taka Ukraina znajdzie się więc niedługo pod dużą presją i obawiam się jej dalszych poważnych strat terytorialnych.