Podczas odbywającego się w Warszawie meczu o mistrzostwo świata w warcabach między arcymistrzyniami z Polski (Natalia Sadowska) i Rosji (Tamarta Tansykkużyna) doszło do następującego zdarzenia:
Stało się w konsekwencji decyzji Światowej Agencji Antydopingowej oraz Trybunału w Lozannie, w wyniku których na 2 lata rosyjscy sportowcy zostali wykluczeni z najważniejszych imprez światowych, a ci, którzy dostali zgodę na start, mają zakaz używania flagi i hymnu Rosji. Jest to kara za wspieranie przez państwo nielegalnego farmakologicznego dopingu u sportowców oraz brak współpracy z organizacjami międzynarodowymi w wyjaśnianiu afer dopingowych.
Rosyjscy sportowcy chcą, by na międzynarodowych zawodach zamiast grano im “Katiuszę” zamiast hymnu
Jak tłumaczą organizatorzy, światowa federacja warcabów nie brała pod uwagę decyzji WADA, bo uważała, że zakaz nie dotyczy sportów nieficzycznych. Jednak w sprawie interweniowała WADA i organizatorzy podjęli decyzję o dostosowaniu się do jej decyzji i wyroku Trybunału. Więcej na ten temat tutaj.
Sprawę skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
– To bardzo niefortunne zdarzenie, ale, o ile wiem, przewodniczący odpowiedniej federacji już złożył przeprosiny. Dlatego myślę, że trzeba ten przypadek uważać za zaskończony. Wiem, że nasza sportsmenka przegrała w tej rundzie i, oczywiście, myślę, że jej porażka jest w dużej mierze związan z tym incydentem
Przewodniczący polskiej federacji warcabów, Damian Reszka, przeprosił za całą sprawę tłumacząc że gdyby nie usunięto rosyjskiej flagi, WADA doprowadziłoby do wykluczenia także światowej federacji warcabów ze struktur światowego sportu.
Oprac. MaH, sportrbc.ru, sportowefakty.pl, warcaby.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!