„Sukces odniosły prozachodnie siły antyestablishmentowe i antykorupcyjne, które – choć podzielone – zdołały przyciągnąć ponad 30% głosujących” – czytamy w analizie warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich dotyczącej bułgarskiej polityki po wyborach parlamentarnych.
„Wybory parlamentarne 4 kwietnia wygrała centroprawicowa koalicja partii Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB) obecnego premiera Bojki Borisowa i Związku Sił Demokratycznych (SDS), zdobywając 26% głosów (o ok. 4,6 p.p. mniej niż w 2017 r., gdy GERB startował samodzielnie). Drugie miejsce z poparciem 18% zajęła nowa, antyestablishmentowa i głosząca hasła antykorupcyjne partia Jest Taki Naród (ITN), założona przez muzyka i showmana Sławiego Trifonowa. Trzecia była postkomunistyczna Bułgarska Partia Socjalistyczna (BSP), która zdobyła 15% głosów (o 12,1 p.p. mniej niż w 2017 r.). Na czwartym miejscu z 10,5% poparcia (1,5 p.p. więcej niż cztery lata temu) znalazł się reprezentujący mniejszość turecką Ruch na rzecz Praw i Wolności (DPS). Do parlamentu weszły też dwa ugrupowania antyoligarchiczne i antykorupcyjne – Demokratyczna Bułgaria (DB) Christo Iwanowa (9,4%) oraz ruch „Wstań! Bandyci Precz!”, na którego czele stoi była rzecznik praw obywatelskich Maja Manołowa i liderzy antyrządowych protestów z 2020 r. (4,7%). Poniżej progu wyborczego znalazła się współrządząca z GERB nacjonalistyczna Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna – Bułgarski Ruch Narodowy (WMRO-BND) wicepremiera i ministra obrony Krasimira Karakaczanowa, która w 2017 r. wprowadziła do parlamentu 12 posłów w ramach koalicji Zjednoczeni Patrioci. Frekwencja wyniosła ok. 50% (cztery lata temu 54%).” – czytamy.
„Konsekwencją wyborów będzie większa niestabilność bułgarskiej sceny politycznej. Pomimo zdobycia największej liczby głosów GERB nie stworzy samodzielnego rządu, a najprawdopodobniej nawet mającego większość gabinetu koalicyjnego. Borisow zapewne zdecyduje się na podjęcie próby budowy rządu mniejszościowego z DPS, licząc, że z biegiem czasu zdoła wyłuskać posłów z innych ugrupowań” – podkreśla autor analizy, Mateusz Seroka.
Całość tutaj.
Oprac. MaH, osw.waw.pl
fot. Pixabay License
1 komentarz
misza
9 kwietnia 2021 o 00:33BRAWO BUŁGARIA! PRZEPĘDZIĆ WON Z BUŁGARII WSZYSTKIE KUNDLE PUTINA!