Aleksander Łukaszenka potrafi być czasem szczery. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej we wtorek dla rosyjskich dziennikarzy, pochwalił się bardzo drogim prezentem jaki otrzymał na swoje urodziny od … rosyjskiego oligarchy.
– Szczerze mówiąc, dostałem na swoje urodziny Maybacha. Podarował mi go pewien Rosjanin – przyznał Łukaszenka. – To taki mercedes- tylko, że jego produkcja już go nie produkują – tłumaczył. – Samochód stoi teraz w garażu, bo ja go oddałem do garażu państwowego, powinien przecież wozić prezydenta – wyznał z rozbrajającą szczerością.
-Tydzień temu pytałem gdzie on jest, bo tam drzwi były trochę wykoszone. Kierowca obiecał, że zawiezie mnie do Komunarki (fabryka czekolady- red.) , ale jakoś nie zawiózł, – chyba myśli, że takim unikalnym samochodem to nawet prezydent nie może być wożony – dodał Łukaszenka.
Nie omieszkał dodać, że ceny modeli Maybacha z lat 2007 – 2010 wahają się od 600.tyś. do 1,4 mln dolarów.
Nazwiska szczodrego biznesmena dyktator jednak nie zdradził.
Kresy24.pl/Interfax.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!