TVP opublikowała fragmenty z narady u premiera Polski Donalda Tuska 13 dni po katastrofie smoleńskiej, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. Jest to zapis rozmowy premiera z akredytowanym przy stronie rosyjskiej (tzw. Międzynarodowym Komitecie Lotniczym) ówczesnym szefem polskiej Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmundem Klichem (na zdjęciu).
Na spotkaniu byli też ówczesny minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki, minister obrony Bogdan Klich, szef MSW Jerzy Miller, minister w Kancelarii Premiera Michał Boni oraz szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. Omawiano wcześniejszy wywiad Edmunda Klicha dla TVN.
– Pierwszym powodem jest właściwie prośba przewodniczącego komisji pana Edmunda Klicha o możliwość spotkania ze mną w związku z prowadzeniem procesu wyjaśniania przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. No a drugi powód się narodził w ostatnim… w ostatnich godzinach, czyli wystąpienie publiczne pana przewodniczącego – mówi Donald Tusk.
– Przyleciałem na własną rękę przedwczoraj, bo widziałem, że wszystkie moje próby kontaktu z panem premierem, pierwszy to był 15 kwietnia, kiedy wysłałem, można powiedzieć, błagalne pismo, zapewniano mnie, że pójdzie bezpośrednio do pana premiera. Nie wiem czy pan premier otrzymał, czy nie – odpowiada Edmund Klich. – Nie miałem zamiaru nawet informować mediów, ale widzę, że nie ma szans na spotkanie, w związku z tym podjąłem ten dramatyczny krok – tłumaczy.
– W tej mojej pracy nie było żadnego zrozumienia osób, z którymi się kontaktowałem – skarży się Klich. – Czy nie stać państwa polskiego na to, żeby wysyłając mnie w taka misję, zapewnić mi chociażby jednego tłumacza z uprawnieniami tłumacza? Nie wiem, może nie stać.
– Ze względu na pańską wypowiedź publiczną byłoby istotne, żebyśmy mieli jasność co do tej pierwszej kwestii, czyli załącznika, bo pan dzisiaj publicznie zasugerował, że przez błąd polskiego rządu Rosjanie mają przewagę – odpowiada mu premier. Odniósł się tu do załącznika 13 do tzw. konwencji chicagowskiej, który w wyniku ustaleń władz Polski z władzami Rosji wyznaczał ramy prawne prowadzonych procedur śledczych.
– Jeśli działamy według załącznika 13, to jest wszystko jasno, precyzyjnie określone i nie można wybiegać za tę procedurę. Ja po prostu miałem nadzieję, że w Polsce ktoś oceni to wszystko dobrze i zaproponuje Rosjanom jakieś alternatywne rozwiązanie – odpowiada Klich.
Donald Tusk stawia też zarzut Klichowi, że lecąc do Smoleńska, nie miał wyrobionej opinii na temat tego, jakie przepisy należałoby w takiej sytuacji zastosować. – To jest prawda, dlatego że ja działam w lotnictwie cywilnym. (…) o tym, że jakieś porozumienie jest, chyba z 1993 r., dowiedziałem się od pana ministra Parulskiego – odpowiada Edmund Klich.
Premier Tusk skrytykował też wywiad Klicha dla TVN
– Uważam, że to wystąpienie nam utrudni, a nie ułatwi wyjaśnianie tej sprawy od strony obalania różnych spiskowych teorii – powiedział. – Prawdziwe źródło niepokoju w Polsce to jest, czy to zrobili Rosjanie; to są te najgroźniejsze spekulacje.
Tusk uznał również, że naiwne mogą być oczekiwania odnośnie „pełnej transparencji” i „jak najszybszego zakończenia śledztwa”.
Oprac. MaH, tvp.info
fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!