Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) Białorusi odnotowuje bezprecedensową presję na kraj i próby zdestabilizowania sytuacji w najbliższej przyszłości, powiedział przewodniczący KGB Iwan Tertel dziennikarzom, wychodząc z gabinetu Aleksandra Łukaszenki.
Jak informuje gencja BelTA, 9 marca szef KGB RB złożył Łukaszence raport o zagrożeniach w zakresie polityki zagranicznej i sytuacji wewnętrznej w kraju.
Iwan Tertel powidział, że ogólna sytuacja w kraju jest stabilna, jednak zwracił uwagę na „bezprecedensową presję na nasze państwo ze strony partnerów zagranicznych, związaną z polityką sankcji i innymi rzeczami”.
Szef KGB twierdzi, że w najbliższej przyszłości, a konkretnie bliżej 25-27 marca zostaną podjęte próby destabilizacji kraju. Podległe mu służby miały odnotować również wzrost zagrożeń terrorystycznych.
„Niestety, pochodzą one z terytoriów naszych sąsiadów, z reguły z krajów ościennych” – stwierdził.
Według Tertela, tzw. zagraniczne ośrodki wywrotowe i stojące za nimi służby specjalne, oraz zainteresowane środowiska polityczne podejmują próby wznowienia działań protestacyjnych i zdestabilizowania sytuacji w kraju na wiosnę.
„Wiedzieliśmy o tym wcześniej, było to zapowiadane od kilku miesięcy. Jesteśmy na to gotowi i podejmiemy wszelkie kroki, aby osoby i organizacje, które podejmują takie próby, zostały pociągnięte do odpowiedzialności zgodnie z prawem” – powiedział szef KGB.
Potwierdził też zapowiedziane wcześniej przez Łukaszenkę informacje o zatrzymaniu przez służby specjalne Białorusi zorganizowanej grupy osób przygotowujących serię zamachów terrorystycznych w tym kraju, oraz zajęciu ich arsenałów z bronią i amunicją.
„Zajęliśmy dużą liczbę broni, amunicji, środków do zdalnej detonacji materiałów wybuchowych. To profesjonaliści na dość wysokim poziomie” – powiedział Iwan Tertel.
„W wyniku śledztwa funkcjonariusze organów ścigania znaleźli skrytki z dużą ilością materiałów wybuchowych. Trotyl był liczony w dziesiątkach kilogramów, duża ilość plastydów, ładunki wybuchowe, specjalna broń przeznaczona do działań rozpoznawczych i sabotażowych, zdalne środki do niszczenia różnych obiektów” – stwierdził.
„Pokażemy to wszystko, opowiemy, żeby społeczeństwo się przekonało, że takie zagrożenia obecnie niestety istnieją” – powiedział Iwan Tertel.
Szef służby zaznaczył, że byli to zawodowcy, którzy zostali wyszkoleni m.in. w krajach, w których toczyły się konflikty zbrojne.
oprac. ba za belta.by
3 komentarzy
leon
10 marca 2021 o 09:22On sam w to nie wierzy……
Borys
10 marca 2021 o 12:36On nie musi wierzyć on wie, że to będzie prowokacja z jego strony. Teraz trzeba czekać jedynie na zamach „terrorystów”, z którym łukaszenkiści oczywiście nie będą mieli nic wspólnego. Powtórka zamachu w metrze sprzed lat. W to ma uwierzyć naród aby odwrócić się od protestujących, a ponieważ protestujący nie kwapią się do takich działań to trzeba je zorganizować za nich i zwalić na nich. Jeżeli nie ma się czegoś innego do zaoferowania i trzeba przykryć własne przekręty to jedynym wyjściem jest próba zjednoczenia narodu pod płaszczykiem wspólnego zagrożenia nie ważne czy prawdziwego czy nie. Taka „ucieczka do przodu”. Klasyka od lat stosowana u Pryncypała Łukaszenki. A jak się uda to jakie możliwości „przykręcania śruby” się pojawiają. Będzie mógł wszystko tym uzasadnić, nawet mordowanie „terrorystów” może nawet grupowe, a kto będzie tym „terrorystą” zdecyduje Jaśnie Oświecony Najukochańszy Książe, nie Król, Białorusi. Przykre to ale ja to tak widzę.
Andrew
10 marca 2021 o 17:01Turyści to największe zagrożenie dla dyktatora. Żeby tylko nikt sie nie dowiedział że społeczeńtwo rozmawia. Dyktator ma zawsze racje, a potem to tylko strzał w głowę…… SIC?LOL