Kanały telewizyjne deputowanego Tarasa Kozaka, współpracownika Wiktora Medwedczuka, które zostały objęte sankcjami, były pośrednio finansowane z Rosji. Poinformował o tym w wywiadzie dla „LB.ua” minister kultury i polityki informacyjnej Ołeksandr Tkaczenko.
Podkreślił, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) nałożyła sankcje na podstawie ustaleń organów ścigania.
„Które, szczegółowo, bezpośrednio nie są wymienione, bo to sprawa śledztwa. Ale fakt, że członkowie RBNiO mają dostęp do tych informacji, powołując się na to, co mówią i mówi prezydent, możemy stwierdzić, że jest wystarczająco dużo takich informacji” – powiedział.
Zaznaczył też, że udało mu się zapoznać z dokumentami podczas prac tymczasowej komisji śledczej parlamentu dotyczących tych kanałów telewizyjnych.
„Interesował mnie tylko fakt ich nabycia, bo to długa i zagmatwana historia. Mam powody, by mówić o pośrednim finansowaniu z Rosji, przynajmniej na etapie pozyskiwania tych kanałów” – powiedział.
Dodał, że dyskusja o tym, co zrobić z „kremlowską machiną propagandową”, trwała ponad dwa miesiące i do podjęcia decyzji potrzebna była wola polityczna.
Przypomnijmy, 2 lutego prezydent Wołodymyr Zełenski wykonał decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony o zastosowaniu sankcji wobec deputowanego Tarasa Kozaka i ośmiu firm, które są założycielami kanałów telewizyjnych „112 Ukraina”, „ZIK” i „NewsOne”.
Emisja tych kanałów telewizyjnych w multipleksie cyfrowym i sieciach kablowych została przerwana w nocy 3 lutego. Jednocześnie nadal są nadawane na platformie YouTube.
4 lutego wyszło na jaw, że dwóch sędziów Sądu Najwyższego Ukrainy odwołało się od dekretu prezydenta blokującego te prorosyjskie kanały telewizyjne.
Dziennikarzom tych mediów zostały również cofnięte akredytacje do wykonywania swoich obowiązków w Radzie Najwyższej.
Opr. TB, https://lb.ua/
fot. UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!