Kolejną rozprawę lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego przeniesiono do gmachu rady miejskiej Moskwy. Dziś ma zostać podjęta decyzja, czy Nawalny trafi na 3,5 roku do łagru.
Przed budynkiem od rana zbierali się zwolennicy Nawalnego. Funkcjonariusze od kilku godzin zatrzymują ludzi, w tym nawet dziennikarzy relacjonujących wydarzenia. Liczba zatrzymanych to minimum 230.
Żona Aleksieja Nawalnego, Julia Nawalna, została wpuszczona do gmachu i posadzono ją w pierwszym rzędzie. Nawalny siedzi na ławie oskarżonych, za szkłem ochronnym, zwanym w Rosji „akwarium”. Nawalny poprosił sąd, by żona usiadła bliżej wyjścia, by mogła go lepiej widzieć.
– Pokazali Cię w telewizji (…) powiedzieli, że ciągle naruszasz porządek. Niedobra dziewczyna, jestem z Ciebie dumny – żartował do żony Nawalny. Zwrócił się też do adwokata Wadima Kobziewa: – Widzę, że czytasz twittera. Powiedz mi, co tam piszą, bez niego jestem załamany.
Przedstawicielka Federalnej Służby Więziennej Rosji uzasadniając wniosek powiedział, że Nawalny wielokrotnie złamał warunku zawieszenia, a od sierpnia nie wiadomo było, gdzie się znajduje. Wspierali ją przedstawiciele Prokuratury Generalnej Rosji. Choć media informowały, że Nawalny został wywieziony na leczenie do Niemiec. – Towarzyszu kapitanie, mogę zadać pytanie? – zwrócił się do prokuratora Nawalny. – Czy szanuje Pan rosyjskiego prezydenta Władimira Putina? Powiedzieliście, że nie wiecie gdzie byłem od sierpnia. Putin powiedział w telewizji, że dzięki niemu zostałem wysłany na leczenie do Niemiec.
Do dzisiejszej rozprawy wyznaczoną inną sędzię niż poprzednio. Przez półtorej godziny czytała głośno wniosek i uzasadnienie służby więziennej, poparte przez prokuraturę, dotyczące odwieszenia wyroku 3,5 roku pozbawienia wolności dla Nawalnego. Potem zarządziła 2 godziny przerwy. Nawalny spytał: – Czy możecie kogoś wysłać do McDonalda?
Potem okazało się, że rzeczywiście zamówiono jedzenie dla Nawalnego, ale kurier z dostawą nie został wpuszczony do budynku przez funkcjonariuszy.
Jak pisaliśmy, sprawa dotyczy rzekomych nieprawidłowości finansowych popełnionych przez Nawalnego i jego brata Olega we francuskim oddziale spółki Yves Rocher. Dziś francuski Yves Rocher wydał oświadczenie w tej sprawie.
Problemy Nawalnego w tej sprawie zaczęły się od pozwu menedżera Yves Rocher Wostok (wyrok skazujący został potem uznany za bezpodstawny przez ETPC). Groupe Rocher pisze teraz, że to sprawa między rosyjskim wymiarem sprawiedliwości a Nawalnym. Jak jest po francusku "umywać ręce"? pic.twitter.com/csPZlJ1P41
— Michał Potocki (@mwpotocki) February 2, 2021
Oprac. MaH, zona.media, themoscowtimes.com, tvrain.ru, twitter.com
fot. пресс-служба Мосгорсуда
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!