Rekordowo niskie temperatury odnotowały w miniony weekend stacje meteorologiczne w zachodnie części Syberii, gdzie słupek rtęci spadł do 49 stopni, podaje TASS.
Okowy mrozu na Syberii nie powinny wprawdzie dziwić nikogo, tymczasem tamtejsze służby alarmują o paraliżu komunikacyjnym. Z powodu nagłego spadku temperatury odwoływane są loty, trudna sytuacja jest też na drogach, dochodzi do wypadków i kolizji, odwoływane są rejsy autobusowe.
„W Nowosybirsku nasze stacje meteorologiczne zanotowały 37-41 stopni mrozu, poprzednie rekordy zostały pobite o 2-5 stopni. Rekordy zostały pobite również w stacjach meteorologicznych ośrodków regionalnych Kemerowo i Barnauł, gdzie temperatury przekraczały minus 40 stopni. W rejonie Tomska najniższe temperatury odnotowano we wsi Teguldet – minus 49 stopni. To rekordy na przestrzeni 50-100 lat”- powiedział Renad Jagudin, sekretarz prasowy Departamentu Hydrometeorologii i Monitoringu Środowiska Zachodniosyberyjskiego, dodając, że w Baranuł został pobity rekord z roku 1920.
Z uwagi na niekorzystne warunki pogodowe w wielu rejonach Syberii ogłoszono stan alarmowy, służby ratownicze, w tym lekarze, pracują w trybie podwyższonej gotowości. W Nowosybirsku aż 33 osoby zwróciły się w weekend do placówek medycznych z odmrożeniami.
W obwodzie kemerowskim, gdzie słupek rtęci wskazał 47 stopni poniżej zera, w weekend odnotowano ponad 40 przypadków odmrożeń, z których trzy wystąpiły u dzieci. Trzaskające mrozy i tam spowodowały również problemy z ruchem lotniczym.
oprac. ba za tass.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!