W stolicy Mołdawii, Kiszyniowie, zwolennicy Mai Sandu zorganizowali wiec przed parlamentem. Protestowali przeciwko nowemu pomysłowi posłów socjalistycznych. W niedawnych wyborach prezydenckich Sandu zdecydowanie wygrała z prorosyjskim prezydentem Igorem Dodonem, ale parlament i rząd wciąż kontroluje jego obóz polityczny.
Demonstranci żądają wycofania z porządku obrad projektu przepisów dotyczących przekazania parlamentowi Służby Informacji i Bezpieczeństwa, które podlegały prezydentowi.
Prezydent-elekt Maia Sandu powiedziała na wiecu, że jest to „próba przejęcia władzy”. Żądała przedterminowych wyborów, mówiąc: „Musimy pozbyć się złodziei w parlamencie”.
Po rozproszeniu się uczestników parlament Mołdawii uchwalił projekt ustawy. Zmiany zostały zainicjowane przez Partię Socjalistów Republiki Mołdawii, która wspiera prezydenta Igora Dodona. Ustawa przywiduje, że parlament będzie powoływał dyrektora Służby Informacji i Bezpieczeństwa oraz jego dwóch zastępców.
Przypomnijmy tylko, że 16 listopada Maia Sandu wygrała wybory prezydenckie w drugiej turze, uzyskując około 58% głosów wyborców. Kadencja Dodona, który przegrał rywalizację z Sandu, kończy się 23 grudnia 2020 roku, 24 grudnia odbędzie się inauguracja Sandu.
Oprac. DJK, tvrain.ru, novayagazeta.ru
Fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!