Duży baner potępiający pierwszego prezydenta Kazachstanu, Nursułtana Nazarbajewa, pojawił się 1 grudnia w Ałmaty. Dzień ten jest obchodzony w kraju jako „dzień pierwszego prezydenta”.
Nazarbajew, który rządził byłą republiką radziecką jeszcze przed upadkiem ZSRR, ogłosił swoją decyzję o ustąpieniu w marcu ubiegłego roku, ale nadal kontroluje politykę wewnętrzną i zagraniczną kraju jako dożywotni przewodniczący potężnej Rady Bezpieczeństwa, lider rządzącej partii Nur-Otan i Ełbsa (Ojciec Narodu). 1 grudnia obchodzony jest jako Dzień Pierwszego Prezydenta w Kazachstanie od 2011 roku.
Baner, który pojawił się w centrum Ałmaty, głosił „47,3 miliarda Tengów za imię mężczyzny” i zawierał hashtagi #qazaqkoktemi (kazachska wiosna) i #cancelelbasy. Grupa zwana Rukh2k19 (Rukh oznacza po kazachsku duch) napisała na Instagramie, że jej aktywiści umieścili 10-metrowy plakat, aby zaprotestować przeciwko zmianie nazwy stolicy kraju na Nur-Sułtan. Na cześć Nazarbajewa zmieniono także nazwy wszystkich głównych arterii w miastach i miasteczkach w całym kraju. „Według różnych szacunków, na próbę uwiecznienia imienia Nazarbajewa wydano ponad 47,3 miliarda tengów (prawie 111 milionów dolarów). Dzisiaj, kiedy on i jego świta świętują, obywatele, którzy nie uznają go za przywódcę, zastanawiają się nad sposobami aby kult jednostki ”, głosi post grupy.
Rukh2k19 zwrócił również uwagę, że zgodnie z kazachstańską konstytucją „jedynym źródłem władzy w kraju są jego obywatele”, a „każdy obywatel Kazachstanu musi mieć szansę uczestniczenia w sprawach narodu. … Stwierdzamy również, że w naszym wspólnym domu wszyscy są równi wobec prawa i dlatego ustawa o przywódcy narodu musi zostać anulowana”.
Decyzja o zmianie nazwy Astany na Nur-Sułtan zaledwie dzień po ogłoszeniu przez Nazarbajewa rezygnacji w zeszłym roku wywołała protesty w stolicy i innych miastach Kazachstanu.
Rferl. Org Oprac MK
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!