424- tyle zgłoszeń o zatrzymanych podczas demonstracji z 29 listopada otrzymali białoruscy działacze Centrum Praw Człowieka „Wiasna”. Przypomnijmy, w niedzielę w Mińsku i innych miastach Białorusi odbyły się tzw. „Marsze Sąsiadów”. Wśród tych, którzy trafili za kratki są wybitny ekonomista, członek Rady Koordynacyjnej Dmitrij Kruk (Mińsk).
29 listopada w różnych dzielnicach Mińska odbyło się około 60 akcji protestacyjnych. Zdecentralizowanie demonstracji to nowa taktyka opozycji, by utrudnić milicji rozpędzanie protestujących i brutalne pałowanie. Organizatorzy wychodzą z założenie, że lokalne akcje są dla ich uczestników bezpieczniejsze, bo znajomość terenu pozwala w razie nastąpienia OMON-u szybszą ewakuację i znalezienie schronienia.
W niedzielnych akcjach wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób. Największe odbywały się w Dombrówce, na ulicach mi Żinowicza-Matusewicza i na Zachodzie (ulice Burdejnogo-Odincowa). Liczne marsze odbywały się również w południowo – zachodnich częściach Mińska, w dzielnicy Uruczije i na Partyzanckim Prspekcie.
Służby bezpieczeństwa regularnie przemieszczały się po mieście autobusami i próbowały rozpędzać ludzi, ale po pozornym „wyczyszczeniu” terenu Mińszczanie znów wychodzili formując marsz, czasami na sąsiednich ulicach. Akcje protestacyjne odbywały się również w kilkudziesięciu miejscowościach w Brześciu, Grodnie, Homlu, Mohylewie, Witebsku, Żodino, Smolewiczach, Dzierżyńsku, Borowianach, Radoszkowiczach, Lachowiczach i innych miastach.
Łączna liczba zatrzymanych podczas protestów od 9 sierpnia przekroczyła 31 tysięcy osób.
oprac. ba na podst. spring96.org
fot: Wikipedia.org CC BY-SA 3.0
1 komentarz
hihi
1 grudnia 2020 o 08:11Ciekawe ile jeszcze dni aby zrozumieli ze to strajk zalatwia sprawe a nie demonstracje. Dla gospodarki to bez znaczenia co ktos robi w czasie wolnym. Moze i protestowac, grunt zeby kasa sie zgadzala.