Niemiecka wolta geopolityczna czyli oferta Niemiec pod adresem USA ogłoszona ustami niemieckiej minister obrony Annegret Kramp- Karrenbauer.
Publikujemy komentarz p. Piotra Karweckiego do niemieckiej wolty geopolitycznej sprzed tygodnia i jej wpływu na sytuacje na Wschodzie.
„Niemcy zasygnalizowały chęć zmiany wektorów w dotychczasowej strategii geopolitycznej na super kontynencie euroazjatyckim.
Postanowiły, przynajmniej na razie werbalnie, stanąć po stronie euroatlantyckiej strategii USA z częścią państw Europy Środkowowschodniej.
Wydaje się, że Niemcy postanowiły zarzucić kurs zbliżenia z Rosją i realizacji wspólnych projektów na rzecz uratowania i utrzymania swoich wpływów w Europie Środkowowschodniej, w tym w Polsce, poprzez większe uwzględnienie jej interesów i interesów w sferze bezpieczeństwa.
Dotychczasowa polityka Niemiec groziła utratą tych wpływów a nie dawała gwarancji osiągnięcia trwałych sukcesów w relacjach z Rosją w obliczu rozgrzewającego się do czerwoności konfliktu na linii USA – Rosja, Chiny – demolującego dotychczasowe stosunki gospodarcze z ich profitami dla największych graczy. Najlepszym przykładem tej zmiany w niemieckiej polityce jest zarzucany na naszych oczach projekt NORD STREAM.
Co to może oznaczać dla RP, dla jej bezpieczeństwa?
To może być przełom dla Rzeczypospolitej, bowiem większość z obserwowanych na polskiej scenie politycznej konfliktów miało swojej źródło w odmiennej wizji usytuowania geopolitycznego RP w Europie oraz odmiennych w związku z tym strategii politycznych wiodących sił politycznych w Polsce.
Konflikty na polskiej scenie politycznej pomiędzy rządzącym PIS a opozycją kierowaną przez PO mówiąc ogólnie, nie dotyczą bowiem demokracji, praworządności i jakichś pryncypialnych spraw, ale geopolitycznego wyboru jaki stał do „wczoraj” przed Rzeczypospolitą.
PIS stał na gruncie realizowania polskiej racji stanu poprzez silny sojusz z USA oraz geostrategię euroatlantycką, natomiast PO chciała realizacji tej racji {czy jak kto woli realizacji w Polsce interesów niemieckich} poprzez geostrategię kontynentalną, euroazjatycką – zgodną z interesami Niemiec i Rosji.
Te różnice w postrzeganiu polskiego interesu między wiodącymi siłami politycznymi w Polsce powodowały uliczne kryteria obserwowane nieustannie od 2015 roku w Polsce.
Hasła demonstrantów były jedynie pretekstem do walki o geopolityczne interesy potęg światowych, realizowanej polskimi rękami na ulicach polskich miast. Która siła wygrałaby walkę o władzę ta realizowałaby geostrategię USA lub Niemiec i Rosji.
Niemiecka, werbalna na razie decyzja o zmianie wektorów sprzed kilku dni zmienia całkowicie sytuację w Europie i oczywiście w Polsce. Bo zarysowuje się na naszych oczach sojusz pomiędzy dotychczas zwalczającymi się światowymi stronami tej geopolitycznej rywalizacji.
Jeśli intencje Niemiec są szczere to klin wbijany rosyjskim młotkiem w świat euroatlantycki przestanie istnieć. A co za tym idzie zniknie przejmująca również presja Niemiec na odwrócenie kursu polskiej polityki międzynarodowej i wynikające z tego problemy w polskim trendzie wzrostu potęgi regionalnej.
Niemcy podjęły racjonalną decyzję w obliczu wielkiego konfliktu światowego, na czym jak się wydaje Polska skorzysta – bo nie będzie musiała wybierać między opcją niemiecką a amerykańską. Niemcy wybrały dla ratowania swych interesów europejskich sojusz z USA i rolę hegemona europejskiego ale pod amerykańskim patronatem. Europa byłaby po tym wyborze niemieckim lennem Ameryki – a nie partnerem rosyjskim w jej podziale.
W Polsce to będzie oznaczało zapewne wyciszenie sporu naprawdę fundamentalnego, a będącego ukrytym za dymem haseł i transparentów ulicznych manifestacji. Sporu o usytuowanie w świecie euroatlantyckim lub kontynentalnym.
Po prostu Niemcy będą mogły zachować swoje wpływy {czy może raczej nie tracić ich postępująco z powodu forsowanej przez USA koncepcji Międzymorza przy jednoczesnym likwidowaniu parasola bezpieczeństwa dla światowej wymiany handlowej} w Europie Środkowowschodnie i w Polsce – będących perłą w koronie niemieckiej, europejskiej hegemonii – w zamian za izolowanie przez Niemcy Rosji w jej sojuszu z Chinami.
Dla RP oznacza to wielką szansę, bo w istocie z racji położenia geograficznego oraz polskiej siły wojskowej część niemieckich interesów w tej części Europy będziemy gwarantować z kolei my, Polacy – być może z silnym niemieckim wsparciem finansowym, technologicznym i przemysłowym.
To najlepsze rozwiązanie dla wszystkich – pod warunkiem wszakże szczerości a nie kunktatorstwa niemieckiej deklaracji ogłoszonej ustami Pani Annegret Kramp – Karrenbauer.
Jednak wraz z prawdopodobnym ustabilizowaniem sytuacji wewnętrznej Polski i Europy, po tej niemieckiej wolcie można spodziewać się radykalnej zmiany sytuacji politycznej i wojskowej za naszą wschodnią granicą.
Rosja bowiem traci swego sojusznika politycznego i ekonomicznego wewnątrz UE w postaci Niemiec a jednocześnie w tym samym czasie Stany Zjednoczone i Polska usadawiają w Poznaniu dowództwo V Korpusu Sił Lądowych USA – co oznacza, że wojska amerykańskie stacjonujące w Europie będą dowodzone z terytorium RP. To oznacza bardzo silny wzrost pozycji wojskowej RP wraz z terytorium. Tak rozwijający się scenariusz to czarny rosyjski sen. Kompletna porażka rosyjskiej strategii w Europie.
Te kilka wydarzeń oznacza drastyczne osłabienie rosyjskiej pozycji w Europie i świecie – pod każdym względem. Ekonomicznym, politycznym i wojskowym. To może wieszczyć wręcz upadek rosyjskich dążeń do bycia wielkim graczem europejskiej polityki i jej kreatora. Z większych sojuszników pozostanie jej być może jedynie Francja, grająca na osłabienie wpływów Niemiec, niemieckiej dominacji ekonomicznej nad Europą Środkowowschodnią oraz grającą na zastopowanie przesuwania się środka ciężkości Europy na wschód. Francja jest jednak zbyt słaba aby odgrywać taką sojuszniczą wobec Rosji rolę.
Można spodziewać się radykalnych rosyjskich posunięć w zmieniającej się gwałtownie sytuacji.
Jest niemal pewne całkowite przejęcie terytorium Białorusi dla wojskowych celów Federacji Rosyjskiej, dobrowolnie za zgodą białoruskich władz – czego do tej pory Rosja nie uzyskała – lub bez takiej zgody, poprzez siłowe rozstrzygnięcie tej kwestii.
Pewne jest więc zaostrzenia sytuacji polityczno – wojskowej w bezpośrednim polskim sąsiedztwie na Wschodzie, tym większe jeśli równocześnie pogarszać się będą relacje między USA i Chinami na Dalekim Wschodzie i w obszarze Pacyfiku”.
Piotr Karwecki/ Facebook.com
fot: Sandro Halank, Wikimedia Commons, CC-BY-SA 3.0
1 komentarz
tagore
7 grudnia 2020 o 16:21Bajki.