Najlepszy białoruski szachista 26-letni arcymistrz Władysław Kowalow stracił miejsce w reprezentacji Białorusi po tym, jak podpisał list otwarty sportowców, w których domagają się uczciwych wyborów i zaprzestania przemocy wobec pokojowych demonstrantów.
Jak donosi „Tribuna” Władysław Kowalow odmówił też podpisania dodatkowej umowy z Republikańskim Centrum Przygotowań Olimpijskich. Chodzi o klauzulę, zabraniającą publicznego wypowiadania się i publikowania treści na portalach społecznościowych bez zgody Centrum. Gdy nie przystał na warunki działaczy sportowych został usunięty z kadry a tym samym z mistrzostw kraju. Na koniec jeszcze usłyszał od swojego opiekuna, że nie ma ludzi niezastąpionych i znajdą kogoś innego na jego miejsce.
„Zawsze byłem apolityczny- powiedział Kowalew gazecie. – Teraz właściwie też nie ma w tym nic politycznego. To po prostu reakcja normalnego człowieka na to, co się dzieje wokół – tłumaczy motywy, które kierowały nim gdy podpisywał list otwarty. – To pierwsze wybory, w których brałem udział. Niestety odbyły się one z poważnymi naruszeniami. Świadczy o tym wiele faktów. Ale to, co stało się po nich, jest trudne do zrozumienia dla normalnej osoby. Bardzo trudno było zrozumieć, że taka przemoc jest stosowana wobec pokojowo nastawionych ludzi w naszym kraju. Ja sam nie brałem udziału w marszach. Słyszałem historie naocznych świadków i przeglądałem informacje w Internecie” – cytuje słowa arcymistrza portal by.tribuna.com.
Mężczyzna mówi, że długo milczał, mając nadzieję, że przemoc w kraju przejdzie do przeszłości, ale kiedy zobaczył kadry, na których zamaskowani mężczyźni podnoszą rękę na starsze kobiety, jak rozpylają gaz łzawiący w ich oczach, nie wytrzymał.
oprac. ba na podst. by.tribuna.com
2 komentarzy
Andrew
22 października 2020 o 19:09Dziwne że nie wypalono na czole znak sierpa i młota, albo gwiazdy czewrowonej ?
Edek
23 października 2020 o 13:45Kowalew, nie Kowalow.