Wojna między Azerbejdżanem i Armenią o Górski Krabach: żywi ludzie giną jak w grze komputerowej.
To już nie wojna lat 90., w której o wszystkim decydowały maszyny. To wojna XXI wieku, w której walczą drony.
Azerbejdżan toczy wojnę z Ormianami w Karabachu z szerokim wykorzystaniem dronów. Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu transmituje za pośrednictwem swoich mediów i YouTube prawie wszystkie udane ataki na żołnierzy i sprzęt wroga. Opublikowano dziesiątki takich filmów.
5 komentarzy
plachtycz
2 października 2020 o 10:24Wojna się zmienia, od dwodziestu lat często wygląda wbten właśnie sposob. Dla Azerów to zapewne zabawna forma eliminacji wrogiej nacji. W kwestii tego konfliktu z oczywistych powodów stoję raczej po stronie ormiańskiej a nie azerskiej.
Emeryt
3 października 2020 o 19:17Ja absolutnie też!
endargo
4 października 2020 o 13:44Wiedząc mniej więcej o co chodzi autorowi chciałbym tylko zauważyć, że w grach komputerowych nie giną ludzie. Może postęp w dziedzinie grafiki jest dla niektórych mylący, ale to naprawdę nie są żywi ludzie biegający po monitorach, tylko animowane rysunki, a tak naprawdę zapewne zera i jedynki w odpowiednich sekwencjach.
Arek
8 października 2020 o 11:09Wojna jest straszna ale potrzebna. To tak jak burza w przyrodzie. Pozwala na reset. Bez wojny świat wyglądał by jak współczesna Europa albo USA – wypaczone, skrzywione społeczeństwa bez perspektyw na dalszy postep
peter
14 października 2020 o 03:20arek Nie zycze zeby ta \potrzebna wojna \ dosiegnela ciebie albo twoja rodzine
Widze ze sk,,,,,,,,,,,ki ruski mir zaszczekal UE USA skrzywione spoleczenstwa i dla tego Arek chce poslac swoje dzieci na wojne zeby zostaly kalekami Wypaczony to jestes ty poprzez Komintern