Swietłana Tichanowska uważa, że sankcje UE wobec białoruskich urzędników są konieczne, aby wesprzeć Białorusinów, i wezwała Europę do odważniejszego działania w tym kierunku, pisze interfax.by.
„Kraje europejskie wiedzą, że takie sankcje są konieczne. Odbywające się w poniedziałek spotkanie (szefów państw i rządów UE) to tylko pierwszy etap, będą kolejne. Ale Europa musi być odważniejsza. Widzicie, jak odważni są Białorusini i o co walczą”- powiedziała Tichanowska w wywiadzie dla gazety Figaro.
Zapytana, dlaczego sankcje należy nałożyć osobiście na Aleksandra Łukaszenkę, odpowiedziała: „Aby zrozumiał, że Europa nie pozostawi jego zbrodni bezkarnymi i odrzuca możliwość użycia przemocy wobec własnego narodu”. Ponadto Tichanowska podkreśliła, że cała odpowiedzialność za sytuację w kraju spoczywa wyłącznie na Łukaszence.
„Jeśli Łukaszenka chce znaleźć kogoś odpowiedzialnego za to, co się dzieje w kraju, wystarczy, że spojrzy w lustro” – powiedziała.
„Jedynym sposobem, aby zmusić go do poddania się, jest presja: demonstracje, strajki, naciski innych krajów, OBWE. Wsparcie finansowe dla tego reżimu musi się skończyć, aby nie mógł już płacić za usługi funkcjonariuszy milicji atakujących demonstrantów. Potrzebujemy dialogu, aby uniknąć pogłębienia kryzysu politycznego i gospodarczego ”- powiedziała Tichanowska.
Białoruski autokrata został 23 września potajemnie zaprzysiężony, ale jego reelekcja nie jest uznawana przez Zachód. Mimo trwających od 9 sierpnia protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów, Aleksander Łukaszenka nakazał wzmocnienie bezpieczeństwa i zapewnia, że obecny kryzys w kraju „zostanie wkrótce rozwiązany”.
oprac. ba na podst. interfax.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!