Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy domaga się od Rosji wyjaśnień po wypowiedzi rosyjskiego wiceministra spraw zagranicznych Andrieja Rudenki o nieprawdziwości słów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o gotowości wszystkich stron do uczestnictwa w szczycie w formule normandzkiej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy podkreśliło, że podczas oficjalnej wizyty w Austrii Wołodymyr Zełenski mówił nie o konkretnej dacie kolejnego szczytu przywódców państw formuły normandzkiej, ale o pryncypialnej gotowości jego uczestników do spotkania.
„Jeśli wypowiedź Andrieja Rudenki jest wyraźnym sygnałem, że Kreml zasadniczo nie jest zainteresowany szczytem przywódców N4, to budzi to wątpliwości co do gotowości Federacji Rosyjskiej do rozwiązania konfliktu” – czytamy w komunikacie MSZ Ukrainy.
Ministerstwo podkreśliło, że ten „niedostatecznie dyplomatyczny i nieco emocjonalny komentarz” wiceministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej wymaga dodatkowego doprecyzowania stanowiska strony rosyjskiej jako uczestnika formuły normandzkiej.
Przypomnijmy, wczoraj w Wiedniu Zełenski powiedział, że wszyscy przywódcy krajów uczestniczących w formule normandzkiej zgodzili się na spotkanie na najwyższym szczeblu, które mogłoby się odbyć po kolejnym spotkaniu ich doradców.
Opr. TB, https://www.eurointegration.com.ua/
fot. UNIAN
1 komentarz
Zdzichu Dyrman
17 września 2020 o 00:20To chyba pierwszy raz gdy zgadzam się z Rosjanami – ja równierz wątpię w sens istnienia formuły normandzkiej.