10 września zamaskowani funkcjonariusze weszli do mieszkania byłego dziennikarza prorządowej telewizji ONT Dmitrija Semczenki. Informację o aresztowaniu żurnalisty potwierdziła jego żona Julia.
„Był jeden mężczyzna w cywilu, a także 2-3 ludzi w maskach. Mamy w domu małe dziecko, ale zachowywały się poprawnie, nie przestraszyli dziecka. Dali pięć minut na przygotowanie się i zabrali na komisariat milicji dla dzielnicy Frunzenskiej. Oswiadczyli, że sprawdzą, czy mąż brał udział w nielegalnych akcjach”- powiedziała Naszej Niwie Julia Semchenko.
Dmitrij Semczenko do sierpnia 2020 roku pracował w kanale telewizyjnym ONT, był jednym z apologetów reżimu. Kierował działem politycznym i stał na czele grupy dziennikarzy współpracujących z Aleksandrem Łukaszenką. Jednak po wydarzeniach z 9-12 sierpnia sumienie go ruszyło i zdecydował się zakończyć współpracę z telewizją.
„Milczeć to znaczy umrzeć. Kiedy zobaczyłem, jak niszczy się naród białoruski, zdałem sobie sprawę, że nigdy nie będę mógł o tym milczeć. Inaczej będę żywym trupem!” – napisał na swoim Instagramie.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!