Kilkunastoosobowa grupa zwolenników Aleksandra Łukaszenki pikietowała w środę 2 września Konsulat Generalny RP w Grodnie, poinformowała na swoim Facebooku polska dziennikarka z Grodna Iness Todryk-Pisalnik.
„Dzieci i wnuki oswobodzicieli”, jak nazwał pikietujących w komentarzu na FB Tadeusz Gawin – pierwszy prezes ZPB, stali pod polską placówką dyplomatyczną z hasłami „Ręce precz od Białorusi”.
Jak pisze portal znadniemna.pl. kilkunastoosobowa grupa członków prorządowej Rady Weteranów Grodna pikietowała 2 września Konsulat Generalny RP w Grodnie. Miłujący białoruskiego dyktatora seniorzy żądali, aby Polska nie odcinała Grodna od reszty Białorusi.
Z uczestnikami akcji rozmawiał sekretarz Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi Andrzej Pisalnik.
Tłumaczył zebranym m.in., że w polskim społeczeństwie, jak w każdym innym są ludzie niemądrzy, którzy nadużywając zagwarantowanej przez prawo wolności wypowiedzi i dobrodziejstwa Internetu rozpowszechniają głupie, prowokacyjne poglądy.
– Właśnie tacy ludzie napisali w Internecie głupoty, które wasz lider Aleksander Łukaszenko wykorzystał, aby sprowokować konflikt z Polską – mówił Pisalnik.
– Ale rząd Polski z tym się zgodził! – przekrzykiwali go zdezorientowani seniorzy, ślepo wierzący łukaszenkowskiej propagandzie.
– To nieprawda. Zarówno Rząd Polski, jak też inne poważne instytucje Rzeczypospolitej Polskiej odcięły się od prowokacyjnych haseł, rozpowszechnianych w Internecie i oświadczyły, że Polska twardo opowiada się za nietykalnością białoruskich granic i potępia próby naruszenia suwerenności Republiki Białorusi – przekonywał Pisalnik seniorów, wykrzykujących przedtem hasła typu: „Wróg nie przejdzie!” i „No pasaran”.
Żeby uspokoić starszych, rozmiłowanych w Łukaszence starszych ludzi, Andrzej Pisalnik posłużył się cytatem z osoby, której wierzą bezgranicznie:
– Przecież pamiętacie, jak Łukaszenko mówił, że Internet to ogromne śmietnisko, w którym można znaleźć treści wartościowe, ale też takie, które inaczej, niż „łajnem” nie da się nazwać. Teraz wyszło na to, że Łukaszenko odnalazł na polskich forach internetowych „łajno” w postaci prowokacyjnych wypowiedzi, które zostały potępione przez większość Polaków, nastraszył was tym „łajnem”, a wy z tym „łajnem” walczycie, jak Don Kichot z wiatrakami – przekonywał Pisalnik
Po krótkiej dyskusji z przedstawicielem ZPB weterani ogłosili przez megafon: „Nasz wiec zwołaliśmy w imię pokoju i przyjaźni!”.
oprac. ba za znadniemna.pl
3 komentarzy
Zdzichu Dyrman
2 września 2020 o 16:45Iście barejowski scenariusz… W ogóle Białoruś to trochę taki jeden wielki film Barei.
ktos
3 września 2020 o 09:19Jak ci ludzie musza miec wyprane mozgi…. Cale zycie sluchali jak to Zachod chce ich napasc, zabrac im to co maja. Potem rozpadl sie ich ZSRR powstaly nowe panstwa a ci dalej zyja w zimnej wojnie. Ciagle ten zachod chce ich napasc. Jakos nie napadl na inne panstwa, ale na nich napadnie. Odbierze im ich kraj… i potem bedzie go chyba dotowal przez lata zeby ten kraj w miare wygladal. Takie dziadki chyba nie zdaja sobie sprawe jaka przepasc dzieli ich kraj od innych.
Emeryt
3 września 2020 o 10:46Łukaszenka straszy: „Zachód i jego wasal Polska chcą napaść na Białoruś.
Chcą odebrać Białorusinom ziemniaki, słoninę i samogon!”
Jak i czym będą Białorusini mieli żyć?
Całego narodu Łukaszenka nie ogłupi, nie zarazi swoim idiotyzmem całej Białorusi.
Jedyna rada i wyjście dla Rosji: Zmienić kapelusz z nazwą Łukaszenka na inny,
ruska głowa Białorusinów pozostanie i tak bez zmiany.
Przed Białorusią dłuuuga droga, chyba żeby …