Milicja zatrzymała ponad 20 pracowników zakładów „Grodno Azot”.
Jak pisze białoruska „Nasza Niwa”, robotników zatrzymano z tego powodu, że z zakładu poszli razem do centrum miasta. Nie wiadomo, co konkretnie im się zarzuca.
Przed aresztem w Grodnie zebrali się ludzie żądający ich zwolnienia.
Jak pisaliśmy, dziś również w różnych miastach Białorusi odbywają się akcje protestu przeciwko sfałszowanym wyborom, milicyjnej przemocy i za uwolnieniem więźniów politycznych, a także by uczcić nieuznawany przez władze Dzień Niepodległości Białorusi, na pamiątkę ogłoszenia przez Białoruś niepodległości po rozwiązaniu ZSRS. Na akcji w centrum Mińska zebrało się około 2 tysięcy ludzi. Tam również doszło do zatrzymań oraz do brutalności milicji.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Wikimedia Commons, CC
2 komentarzy
hihi
26 sierpnia 2020 o 09:17Tak srednio wygladaja te protesty… w Polsce w latach 80tych jak byl strajk to stawalo pol kraju. To bylo cos z czym wladza musiala sie liczyc. Tu mamy 2000 protestujacych. Nawet te 200000 co bylo w niedziele, co to jest? Jakby tak zrobili strajk generalny i polowa pracownikow by nic nie robila, to by przynioslo efekt.
Borys
26 sierpnia 2020 o 13:35Cóż, ja też to trochę cienko widzę. Taktyka Łukaszenki aby „wziąć na przeczekanie” może okazać się niestety skuteczna. Zobaczymy.