„Dane kliniczne wskazują na intoksykację substancją z grupy inhibitorów cholinesterazy. Konkretnej substancji jeszcze nie ustalono”- czytamy w komunikacie na stronie berlińskiej kliniki Charite, gdzie przewieziono w stanie ciężkim z Omska lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.
Lekarze podkreślają, że potrzebna jest jeszcze jedna obszerna analiza, jednak samo stwierdzenie obecności zostało udowodnione przez kilka niezależnych analiz.
W ramach leczenia Nawalnemu podaje się atropinę jako antidotum. Niejasne są rokowania, lekarze nie wykluczają długotrwałych powikłań, zwłaszcza w systemie nerwowym.
Polityk wciąż utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej.
Klinika informuje, że lekarze są w stałym kontakcie z żoną Aleksieja Nawalnego, Julią, i wspólnie doszli do wniosku, że konieczne jest publiczne oświadczenie o stanie zdrowia pacjenta.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Pixabay License
1 komentarz
Borys
24 sierpnia 2020 o 16:55Nie udało się zatem do końca wypłukać trucizny z ciała Nawalnego w Omsku. Obawiam się tylko, że został on tak długo przetrzymany aby zrobić z niego w przyszłości „warzywo” niezdolne do niczego, poza byciem jedynie symbolem i ostrzeżeniem.