W centrum stolicy Białorusi, przed zapowiedzianym marszem protestu, na ulice wyjechały milicyjne więźniarki i nieoznakowane busy. Niektóre budynki w centrum miasta zostały ogrodzone – poinformował portal Euroradia.
Tymczasem białoruskie MSW apeluje do rozsądku Białorusinów, by nie ulegali prowokatorom.
Wcześniej jednak, minister obrony zapowiedział, że jeśli dotrą do niego niepokojące sygnały, że obok miejsc uświęconych krwią ofiar II wojny światowej dojdzie do zakłócenia porządku, to protestującymi zajmie się nie OMON, ale wojsko.
Euroradio podaje, że OMON w kamizelkach kuloodpornych odgrodził m.in. dostęp do budynków administracji prezydenta w centrum miasta. Zablokowany jest również dostęp do Pałacu Republiki na Placu Październikowym i innych budynków.
Świadkowie twierdzą, że policjanci zatrzymują samochody przy wyjazdach z wielu osiedli Mińska i pytają o cel podróży.
W Mińsku zamknięte zostały cztery stacje metra.
Tymczasem uczestnicy protestu zbierają się na Placu Niepodległości, skąd o godzinie 14:00 ruszy Aleją Niepodległości Marsz Nowej Białorusi.
More: video of massive amount of military and riot police gathering off independence square where the big opposition demo is set to happen today in Minsk #Belarus #CNN pic.twitter.com/bB86wTzv96
— Frederik Pleitgen (@fpleitgenCNN) August 23, 2020
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!