Ruslan Kulewicz, według Andrzeja Poczobuta najszybszy reporter w Grodnie, krajoznawca popularyzator zapomnianej polskiej historii Grodna, po wyjściu z grodzieńskiego aresztu trafił do szpitala. Ma złamane obie ręce.
„Rusłan spędził ponad dobę w areszcie na Gaja. Podczas zatrzymania został dotkliwie pobity po nogach, bito go i w areszcie”- pisze Hrodna.Live.
Rusłan Kulewicz został zatrzymany podczas protestu, został skazany na siedem dni, ale potem nagle bez wyjaśnień zwolniony – informuje gazeta.
„Po prostu kazali mi iść do domu” – powiedział Ruslan.
Po zwolnieniu dziennikarz poczuł silny ból w obu rękach. Kiedy Rusłan poszedł do lekarza okazało się, że obie ręce są złamane. Reporter ma założony w gips i trafił do szpitala na badania.
Kulewicz nie jest jedynym dziennikarzem z Grodna, który odniósł obrażenia podczas protestów. Grodzieński dziennikarz Jan Roman podczas spotkaniu ze stróżami prawa stracił cztery zęby, ma liczne krwiaki.
[SOUND ON] "It feels like we live in the Middle Ages." Here is audio recorded last night near the Minsk detention center where hundreds/thousands are being kept, indoor and outdoor. You can hear screams and moans from beatings.Some detainees released from the detention center described the tortures they experienced. They are in shock; some can't speak, others are сrying. Many describe the place as hell. One girl who was released, confirms: "They were beating me, harassing, taking pants off, threatening" —Audio was first published by Telegram Наша Ніва.
Opublikowany przez Franaka Viačorkę Czwartek, 13 sierpnia 2020
oprac. ba na podst.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!