Kościół pw. świętych Szymona i Heleny z 1910 roku, zwany Czerwonym Kościołem jest pierwszą katolicką świątynią zwróconą Polakom i katolikom w Mińsku. Usytuowany jest w centralnym punkcie miasta, w sąsiedztwie budynków rządowych i pomnika Lenina (wybudowane jeszcze w czasach stalinizmu). Teraz okazuje się, że jego status pozwala władzom stolicy na odebranie go wiernym.
Jak informuje Radio Svaboda, ponad 1700 osób podpisało się już pod internetową petycją do Aleksandra Łukaszenki, domagając się przekazania zabytkowej świątyni na własność parafii. Teraz jest on własnością komitetu wykonawczego miasta Mińsk (zarządzaną przez organizację „Mińskaja Spadczyna”, a wspólnota parafialna korzysta z niego na podstawie bezterminowej i bezpłatnej dzierżawy. Mimo to parafia musi płacić podatek od gruntu i ponosić koszty amortyzacji budynków plebanii i kościoła.
Autorzy petycji przypominają, że kościół został zbudowany także za pieniądze wiernych i proszą, by wrócił na własność wiernych, rzymskokatolickiej parafii świętych Szymona i Heleny w Mińsku.
20 lipca kuria diecezji mińsko-mohylewskiej opublikowała oświadczenie „w związku z gorącą dyskusją na temat stanu prawnego i zadłużenia parafii św. Szymona i Heleny” – władze Mińska twierdzą, że parafia Czerwonego Kościoła zalega 166 tys. rubli.
Kościół św. Szymona i Heleny w Mińsku, zwany „Czerwonym Kościołem”, został zbudowany w 1910 roku z fundacji Edwarda Woyniłłowicza. W 1923 świątynia została zbezczeszczona przez bolszewików, dziewięć lat później ostatecznie ją zamknięto, przekazując budynek Państwowemu Teatrowi Polskiemu Białoruskiej SRR. Przed II wojną światową zamieniono go na kino.
Na fali pieriestrojki, w roku 1988 roku Polacy, członkowie miejscowego Stowarzyszenia „Polonia” w Mińsku rozpoczęli walkę o zwrot świątyni, organizowali liczne protesty i głodówki. Ostatecznie w 1990 r. budynek został przekazany katolikom do swobodnego użytkowania, ale bez prawa własności dla parafii, co postrzegane jest jako dziejowa niesprawiedliwość, gdyż Woyniłłowicz budował obiekt dla katolików .
W oświadczeniu wydanym przez Kurię odnotowano, że chociaż świątynia została przekazana na własność miastu, a zarządzanie powierzono przedsiębiorstwu „Mińskaja Spadczyna”, wspólnocie wyznaniowej została przekazana bezpłatnie. W okresie użytkowania parafia nigdy nie miała długów, a w latach 2018-2019 kompleks budynków parafialnych w tym świątynia przeszły kapitalny remont.
Tymczasem za pierwszy kwartał 2020 r. „Mińskaja Spadczyna” wystawiła parafii fakturę za zwrot podatku gruntowego, amortyzację i podatku od nieruchomości w wysokości 166 tysięcy rubli białoruskich (równowartość 310 400 pln).
„Okazuje się więc, że wspólnota wyznaniowa utraciła prawo do ulg podatkowych w opłacaniu podatku gruntowego i podatku od nieruchomości, gwarantowanych przez ustawodawstwo Republiki Białorusi, ze względu na przynależność budynków kompleksu „Czerwony Kościół” do miejskiej spółki budowlano-eksploatacyjnej („Mińskaja Spadczyna”)”- czytamy w oświadczeniu, którego autorzy powołują się na art. 228 i 239 Ordynacji podatkowej oraz rozporządzenie Rady Ministrów nr 1194 z dnia 22 grudnia 2012 r. w sprawie wykazu wartości historyczno-kulturowych.
Hierarchowie kurii wskazują, że państwo, nie pytając o zdanie parafii, udzieliło jej pożyczki i teraz żąda jej zwrotu. Szkopuł w tym, że ta kwestia nie była przedmiotem dyskusji przed remontem świątyni.
oprac. ba na podst. svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!