Rosyjskie agencje prasowe cytują dziś słowa prezydenta Aleksandra Łukaszenki, który zapewniał, że Białoruś nie chce oddalać się od Rosji, a nawet zamierza poprawić stosunki z sojusznikiem, nieco nadszarpnięte ostatnio.
Białoruski prezydent z właściwą sobie nonszalancją zauważył, że jego kraj jest rozchwytywany do tego stopnia, że niektóre państwa boją się stracić Białoruś.
„Boją się nas stracić. Ze wschodu boją się nas stracić – i ja tego nie ukrywam, i rozumiem naszych braci Rosjan – powiedział Łukaszenka podczas uroczystej gali z okazji Dnia Niepodległości Białorusi.
Zapewnił, że jego kraj nie zamierza nigdzie uciekać, „po prostu chcemy, żeby w naszym wspólnym domu, w którym żyliśmy i żyjemy jak bracia, traktowano nas po ludzku” – powiedział Łukaszenka. Słowa przywódcy Białorusi zamieszczone są na jego oficjalnej stronie.
Łukaszenka oświadczył w tym kontekście, że nie życzy sobie, żeby Zachód go „popędzał”.
Jego zdaniem na świecie „toczy się teraz straszna walka konkurencyjna i Białorusini muszą w tej walce wytrwać”.
„Nie można stwarzać sobie problemów, do końca roku wyjdziemy na tę drogę rozwoju, którą kroczyliśmy od zawsze” – podsumował Łukaszenka.
W ubiegłym tygodniu podczas narady z aktywem regionu mińskiego, prezydent powiedział, że Białoruś pozostaje jedynym sojusznikiem Rosji;
„Utrata Białorusi jest poważnym ciosem dla rosyjskiej polityki wewnętrznej” – podkreślił Łukaszenka. Dodał, że Rosja także nie chce „stracić” Białorusi gospodarczo, ponieważ kraj ten jest drugim nabywcą rosyjskiego gazu po Niemczech i przetwarza „ogromną ilość” rosyjskich produktów naftowych.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!