Jak informowaliśmy tu, Aleksander Łukaszenka wraz z trzema synami wziął udział w Paradzie Zwycięstwa, zorganizowanej 24 czerwca na Placu Czerwonym w Moskwie. Nie obeszło się bez zgrzytów.
Łukaszenka był jednym z nielicznych przywódców państw, którzy przyjechali do stolicy Rosji 75 lat po pierwszej defiladzie, jaka odbyła się w Moskwie po kapitulacji Niemiec. Do Moskwy nie przybył żaden z prezydentów państw zachodnich i nie wszyscy liderzy krajów byłego ZSRR, zabrakło m.in. prezydentów Armenii i Azerbejdżanu, a w ostatniej chwili przyjazd odwołał prezydent Chorwacji Zoran Milanović.
Mimo to gospodarz Kremla nie docenił gestu Aleksandra Łukaszenki.
Pokazują to najlepiej kamery. Na filmie widać, jak witając się z gośćmi zasiadającymi na trybunach Putin nie podał ręki synowi Aleksandra Łukaszenki – Koli. Pominął go nie przez pomyłkę, ale widać, że był to zamierzony despekt.
Aleksander Łukaszenka nie mógł nie zareagować na taki afront.
Podczas przygotowań do uroczystego złożenia kwiatów przy Grobie Nieznanego Żołnierza, prezydent Białorusi przez cały czas trzymał się z daleka od Putina, ten rozmawiał z prezydentami Kazachstanu, Uzbekistanu, Mołdawii i Tadżykistanu.
A gdy delegacja prezydentów ustawiała się by pokłonić się przed grobem, Aleksander Łukaszenka demonstracyjnie odszedł od Putina i stanął obok Prezydenta Kazachstanu Tokajewa. Na filmie widać, że Putin zauważył ten „gest”.
Wcześniej, siedząc na trybunie Aleksander Łukaszenka krzyknął w stronę dziękujących mu za przybycie Rosjan: „Do stolicy swojej Ojczyzny przyjechałem! Zwyciężymy, przetrzymamy, nie bójcie się!” .
Białoruskie media zwracają uwagę, że Aleksander Łukaszenka był jedynym przywódcą, który nie pozwolił wpiąć do klapy swojego garnituru „georgijewskiej wstążki”, miał za to kwiat jabłoni, białoruski symbol „wielikoj pabiedy”.
oprac. ba na podst. unian.net/charter97.org/nn.by/
1 komentarz
Idkre
25 czerwca 2020 o 13:20Putin jest błaznem politycznym. Wszytko co zrobił w swojej całej karierze jest korzystne dla wszystkich tylko nie dla samej Rosji. Brawo putin, większego bałwana ten kraj nie widział. Chociaż powinniśmy to chwalić…siwat na zachód od Bugu.