-Jeśli walka o przyrodzone prawa zamienia się w chaos i zamieszki, nie widzę w tym nic dobrego dla kraju – powiedział prezydent Rosji w rozmowie z telewizją państwową Rosja 1.
Ocenił, że zamieszki w USA to znak głębokiego kryzysu w tym kraju. Podkreślił, że popiera walkę czarnych Amerykanów o równość, choć z zastrzeżeniem. – Zawsze w Związku Radzieckim i we współczesnej Rosji mieliśmy dużo współczucia dla walki Afroamerykanów o ich przyrodzone prawa – zapewnił. Dodał jednak że, „kiedy (…) przyjmuje to elementy radykalnego nacjonalizmu i ekstremizmu, wtedy nic dobrego z tego nie wyjdzie”.
Jego zdaniem niszczenie pomników w USA i Europie to „bez wątpienia destrukcyjny fenomen”. Zdaniem Putina w USA afroamerykańscy demonstranci chcą, by zajmowali się nimi tylko afroamerykańscy lekarze i stwierdził, że to byłoby niemożliwe w „multietnicznej Rosji”.
Putin połączył też protesty i zamieszki w USA z przebiegiem epidemii koronawirusa w USA. Jego zdaniem, USA źle radzi sobie z koronawirusem i razem z zamieszkami to objaw „generalnych problemów” i „wewnętrznego kryzysu” USA.
Gospodarz Kremla wyraził jednocześnie opinię, że Rosja radzi sobie dużo lepiej z „minimalnymi stratami” i wychodzi z epidemii.
Putin skrytykował brak przywództwa w USA w obliczu epidemii nawiązując do federacyjnego systemu w USA i do tego, że w jego ocenie w USA przeważają „grupowe interesy” ponad „interesem narodu”. Powiedział, że w Rosji niemożliwa byłaby sytuacja, że gubernator powiedziałby, że nie zrobi tego, co chce rząd i prezydent.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. kremlin.ru
1 komentarz
Kocur
15 czerwca 2020 o 11:31Szkoda, że nie zajmuje się tak wnikliwie problemami swojego kraju i ludzi którzy go zamieszkują, a nadto chętnie widzi je u kogoś innego. Nadarza się okazja do komentarza i propagandy. Każda okazja do (zmasowanego w sumie) ataku jest dobra i należy ją wykorzystać. A co z prawami człowieka w Rosji, (ha nawet w sojuzie już o tym myślano)? Wszystko rzecz jasna Oki, a jakże.