W klasztorze katolickim obrządku wschodniego pod wezwaniem św.Piotra został zorganizowany prężny, doskonale działający Ośrodek Pomocy dla wszystkich chrześcijan jak i również dla potrzebujących innych wyznań religijnych. Zorganizowano go z ramienia i przy współpracy Sekcji Polskiej Kościoła w Potrzebie – pisze Barbara Anna Hajjar w kolejnym odcinku swoich reportaży i esejów z podróży po Syrii.
Poprzedni odcinek „Marmarity i Doliny Chrześcijan” tutaj.
Należy wspomnieć, że pierwsza prywatna szkoła w Marmaricie powstała już w roku 1915, w roku 1921 szkoła dla chłopców, a następnie szkoła dla dziewcząt, później zaś powstały szkoły w roku 1930, 1946, a szkoła ogólnokształcącą w roku 1956. Bracia zakonni pozostawili po sobie piękne, wspaniałe wspomnienie wśród wszystkich chrześcijan tej okolicy – Wadi Nasara – wspomnienie wciąż żywe i nadal pielęgnowane…
Założona w roku 1931 drużyna harcerska najpierw należała do harcerstwa przykościelnego, nosiła cechy wychowania kościelnego. Obsługiwała wszystkie uroczystości kościelne. Uczestniczyła w wycieczkach i obozach młodzieżowych. Dziś również towarzyszy i uświetnia uroczystości chrześcijańskie – kościelne jak i państwowe. W Marmarice uroczyste, tradycyjne i wielce interesujące, jak je tu nazywają, „karnawaly” religijne, obchody w oprawie miejscowego folkloru, widowiska poświęcone miejscowej, religijnej tradycji ludowej, odbywają się latem; głównie w święta chrześcijańskie.
Obecnie miasteczko posiada także dobrze zorganizowany klub sportowe. Wiele wspaniałych , miejscowych inicjatyw sponsorują w Marmarice hojni, szczodrzy sponsorzy mieszkający za granic , a wywodzący stąd swoje korzenie, posiadający tu swoje siedziby i ziemię. I tak np. hojny sponsor z Grecji, a pochodzący stąd, ufundował na dużym placu miasteczka kościół poświęcony św. Janowi (Mar Juhanna). Do znanych, hojnych sponsorów Marmarity należy też znany Abu Rad – Mtanios Massouh z Brazylii (nota bene bardzo bliski krewny mojego Męża dr Dawida Hajjara), a obydwaj należący do najstarszych rodów –plemion starochrześcijańskiej Syrii. Takich hojnych sponsorów jest dużo więcej. Bo wielu wykształconych ludzi: znanych pedagogów, profesorów, inżynierów, lekarzy, polityków pochodzi właśnie z naszej ,uroczej Marmarity. Do słynnych rodzin miasteczka i okolicy należą: Bejt (arab.Dom) Jazji, Sabagh, Salami, Shajbi , Massouh.
Historia Marmarity, odkrycia archeologiczne, w tym zabytkowe pomieszczenia (prastare domostwa) sprzed 2000 lat i wszelkie inne zabytki świadczą, że miejsce to było zamieszkiwane przez Fenicjan, Syriakow (Aramejczykow) i następnie Nazarejczyków , czyli naszych braci w wierze. Odkrycia te to perełki chrześcijańskie i historia pełna dumy… Choć silne seryjne trzęsienia ziemi nie ominęły Marmarity; została całkowicie zniszczona jeszcze przed Chrystusem i w pierwszych wiekach ery Chrystusa.
Marmarita to nazwa syriacka (aramejska) wywodząca się z miejsca kultu starochrześcijańskiego – świątyni (arab.mabed), poświęconej dla św. Marty (syrianskie MART MARTA), a z biegiem czasu uzyskało to miejsce nazwę MARTMARTA, a następnie zostało przekształcone na MARMARITA . Inną wersja nazwy to MARMARUTA – MARMAROTA również pochodząca z języka syriackiego (aramejskiego) oznacza PANI PAN , czyli ŚWIĘTA ŚWIĘTYCH (arab.KADISI KADISAT). Te drugą wersję , oczywiście trochę zmieniona, przyjęto w oficjalnym, współczesnym nazewnictwie syryjskim – MARMARITA.
I wreszcie wracam do zapowiedzianego na samym początku śladu polskiego w urokliwej MARMARICIE… Otóż w klasztorze katolickim obrządku wschodniego pod wezwaniem św.Piotra (Deir Mar Butros (arab.)) został zorganizowany prężny, doskonale działający Ośrodek Pomocy dla wszystkich chrześcijan jak i również dla potrzebujących innych wyznań religijnych z ramienia i we współpracy Sekcji Polskiej Kościoła w Potrzebie. W listopadzie 2019 roku odwiedziłam ten doskonale zorganizowany Ośrodek Pomocy podlegający opiece i zarządzaniu bardzo sympatycznego Ojca Walida Iskandafy pełniącego posługę duchową w Marmaricie już od 20 lat. Wprost zaskoczyło mnie pozytywnie wielkie oddanie pracującej w Ośrodku młodzieży chrześcijańskiej, współpracującej z Ojcem Walidem, jak i z naszymi odważnymi i oddanymi pracy nad pomocą dla potrzebujących polskimi kapłanami – ojcem Andrzejem Halembą i ojcem Mariuszem Boguszewskim. To tu docierają i docierali z ogromną pomocą humanitarną dla potrzebującego wciąż wsparcia, umęczonego wojenną gehenną narodu syryjskiego, nasi odważni polscy kapłani. Zostałam bardzo serdecznie przyjęta w klasztorze , poznałam wielce sympatyczną młodzież Ośrodka oraz jakże wspaniale zorganizowaną pracę i należytą dokumentację.
Tu, w gościnnym klasztorze św.Piotra znaleźli także przytulisko, gościnne zatroskanie, moi Rodacy – dwaj filmowcy z Polski , zainteresowani chrześcijańską Syrią, a których miałam okazję poznać w czasie moich odwiedzin w tym świętym miejscu. Serdecznie, serdecznie dziękujemy za każdą pomoc udzielana zniszczonej zrujnowanej wojną Syrii. Niech Opatrzność prowadzi i wspiera naszych dzielnych kapłanów… Otaczajmy ich modlitwą i wsparciem duchowym. A nie byłoby tego dobra, którym obdarza naszą Ojczyzna zdruzgotaną, biedującą Syrię, gdyby nie wrażliwość chrześcijańska mojego Narodu, szczodrość i hojność moich szlachetnych Rodaków. Magiczne słowo POLONIA bardzo serdecznie tu odbierane potwierdza nasz historyczny jak i współczesny ślad polski trwający na ziemi syryjskiej.
Tartus, grudzień 2019
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!