Znany ze swoich trafnych prognoz rosyjski politolog Walery Sołowiej uważa, że do końca roku Putin będzie próbował „podporządkować” sobie Białoruś i samego Aleksandra Łukaszenkę.
Walery Sołowiej mówi, że nie wie jak konkretnie proces podporządkowanie Białorusi Kremlowi będzie przebiegać, ale twierdzi, że Moskwa ma bardzo silny wpływ na elitę białoruską, zwłaszcza elitę władzy.
„Zarówno oficerowie armii, jak i żołnierze waszego KGB – są w dużej mierze związani z Kremlem i są mu podporządkowani” powiedział w rozmowie z Biełsatem politolog.
Według eksperta w Moskwie jest już kilka pomysłów „jak poradzić sobie z Białorusią”.
Walery Sołowiej jest przekonany, że między Putinem a Łukaszenką jest bardzo poważny osobisty konflikt, który nasilił się po 9 maja, gdy Łukaszenka zorganizował wielką Paradę Zwycięstwa w Mińsku próbując odebrać Putinowi palmę strażnika pamięci po Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
Rosyjski ekspert twierdzi, że jedna z koncepcji zakłada apel części białoruskiej elity do Rosji o pomoc w walce z epidemią. Na ten apel Kreml odpowie wysyłając epidemiologów, którzy przybędą z FR pod osłoną wojska, a jednocześnie, jak niegdyś w Donbasie, na Białorusi pojawią się prorosyjscy watażkowie eskalujący konflikt. Sołowiej podkreśla, że warunkiem takiego rozwoju wypadków musi być apel, który wyjdzie z Białorusi.
„Chodzi o to, aby wykorzystać tych ludzi jako narzędzie techniczne, to znaczy rozwiązać problem integracji politycznej z ich pomocą, przy czym formalnie Białoruś pozostanie suwerennym państwem, ale integracja będzie ściślejsza i intensywniejsza – mówi politolog. – Następnie, z ich pomocą, stworzą mechanizm monitorowania Białorusi”.
Sołowiej jest przekonany, że Kremlowi uda się z Białorusią łatwiej niż w przypadku Ukrainy, ponieważ Białoruś ma mniejsze terytorium i mniejszą populację.
„I ta populacja jest już dość represjonowana przez reżim Łukaszenki. To nie jest kwestia lojalności. Chodzi o gotowość do posłuszeństwa. Białoruś jest gotowa słuchać. Tak uważa Kreml” – powiedział politolog.
Co więcej, w opinii Sołowiowa, rok 2020 będzie ostatnim rokiem, w którym Putin będzie mógł spróbować wdrożyć plan „podporządkowania” Białorusi. I Łukaszenka doskonale zdaje sonie z tego sprawę.
oprac. ba na podst. belaruspartisan.by
1 komentarz
WRON
14 maja 2020 o 13:54Taki plan na pewno istnieje od dawna i „słowik” Sołowiej wielokrotnie śpiewał w tym temacie. Jeżeli resorty siłowe zdecydują się na bunt, Łukaszenka będzie się bronił desperacko. Tylko urząd prezydencki jest dla niego gwarancją.