Rząd Litwy zdecydował o zniesieniu od 14 maja obowiązku noszenia maseczek w miejscach publicznych.
Zdecydowano także, że szkoły na Litwiesame będą musiały podjąć decyzję, czy wolą kontynuować zdalne nauczanie do końca roku szkolnego.
Rząd zaznacza jednak, by o maskach pamiętać w miejscach publicznych, gdzie się gromadzi dużo ludzi i gdzie trudno o bezpieczną odległość, takich jak ryneczki, imprezy masowe, wycieczki czy przystanki komunikacji miejskiej. W parkach będzie możnaprzebywać w grupie do pięciu osób, ale nadal zachowując dystans, unikając bezpośredniego kontaktu fizycznego. Krewni mogą przebywać w większych grupach.
Od najbliższego lokale na Litwie gastronomiczne będą mogły wznowić działalność i obsługiwać klientów również wewnątrz, a nie tylko w ogródkach kawiarnianych. Natomiast czas pracy został ograniczony. Od niedzieli wierni mogą uczestniczyć w Mszach świętych. Więcej na ten temat tutaj i tutaj.
„Znad Wilii”
fot. Pixabay License
1 komentarz
Darek
14 maja 2020 o 19:15Śladzę statystyki zachorowań w różnych państwach. Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy tymi gdzie maseczki od początku są obowiązkowe i tymi gdzie ich nie wprowadzono. One nic nie dają, brawa dla Litwy za rozsądny ruch. Niestety u nas początkowy rozsądek czyli brak obowiązku maseczek zastąpiono… Nie mogę znaleź cenzuralnego komentarza na to co powiedział min. Szumowski „maseczki będą obowiązkowe do wynalezienia szczepionki”. Podobno min. rok należy na nią poczekać. Więc bedziemy mieli problemy opisane przez dermatologa Natalię Ossowską – Kreft:
„Pod maseczką ochronną zmieniają się warunki, w jakich przebywa nasza skóra. Robi się ciepło i wilgotno, co stanowi idealne warunki do namnażania się drobnoustrojów i bakterii z rodzaju Propionibacterium acnes i Staphyloccoccus epidermidis oraz drożdżaków z rodzaju Malassezia spp. Sama maseczka działa, jak okluzja, utrudniając oddychanie skóry i powodując zaczopowanie ujść mieszków włosowych. Powstający w ten sposób trądzik nosi nazwę mechanicznego i może występować u pacjentów, którzy już wcześniej mieli problemy z cerą, ale także u tych, którzy nigdy trądziku nie mieli.”