Białoruskie władze żądają od osób zarażonych Covid -19 pisemnego zobowiązania o nierozgłaszaniu faktu zarażenia, twierdzi białoruska dziennikarka Liubow Łuniewa.
Łuniewa pisze na Facebooku o absurdalnych wytycznych białoruskich władz mających na celeu walkę z koronawirusem na „głubince” czyli zapadłej białoruskiej prowincji.
Chodzi o restrykcje wobec mieszkańców wsi skierowanych na „samoizolację”, które albo są tzw. kontaktami pierwszego stopnia bądź przechodzą zakażenie w formie łagodnej.
Okazuje się, że nawet gdy jesteś jedyną mieszkanką wioski, żyjesz pod lasem i nie masz kontaktu z ludźmi, z domu wychodzić ci nie wolno – bo – za to grozi grzywna. No chyba, że idziesz do sklepu, wówczas problemu nie ma, zarażaj ile chcesz.
A jak samotnej staruszce z głubinki dotrzeć do sklepu? Najpierw musi złapać przejeżdżający autobus, dojechać do większej wioski, postać w kolejce, bo tak to już jest w wiejskich magazynach.
Ale co najważnejsze, od osób zarażonych Covid -19 żądają pisemnego zobowiązania o nierozgłaszaniu tego faktu. Dlaczego? Nie wiadomo jaki jest sens takiej procedury. Oczywiście nikt nie wpadł na pomysł, żeby tak skierowanym na samoizolację dostarczać napotrzebniejsze produkty żywnościowe.
Według oficjalnych statystyk podanych 23 kwietnia przez Ministerstwo Zdrowia RB, na Białorusi jest już 8 022 przypadki (+741 w ciągu doby) koronawirusa, zmarło 60 osób.
Przypomnijmy, że do tej pory Łukaszenka nie widzi potrzeby wprowadzenia kwarantanny. W najbliższą sobotę ma się odbyć ogólnobiałoruski czyn społeczny – „subotnik”, a na 9 maja zaplanowana jest wielka parada na cześć zwycięstwa narodu radzieckiego nad faszyzmem.
oprac. ba na podst. Facebook.com
fot: onliner.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!